Wiele produktów reklamowanych jest jako ekologiczne, powstałe z recyklingu, biodegradowalne, przyjazne planecie. W sklepach na licznych opakowaniach widnieją zielone znaczki o różnych kształtach, napisy "bio" i "eko" królują. Klientów coraz częściej interesuje, z czego produkt jest zrobiony, jak jest zrobiony, w co jest opakowany. Niestety producenci czasem wprowadzają nas w błąd, kiedy umieszczają na opakowaniach chwytliwe hasła. Taki zabieg nazywany jest greenwashingiem i, jak mówi mecenas Kamila Drzewicka z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, my konsumenci nie jesteśmy w stanie sami zweryfikować czy dany produkt jest rzeczywiście przyjazny środowisku.
- Z drugiej strony mamy też do czynienia ze zjawiskiem greenhushingu, czyli wycofywania się z jakiejkolwiek informacji o produkcie i tym, jaki on ma efekt dla środowiska - mówi prawniczka. - Firma nie chce o tym komunikować, z różnych powodów. Często jest to związane z tym, że nie chce się narazić na odpowiedzialność, więc woli się wycofać. To nie jest do końca dobre, bo konsumenci chcą mieć rzetelną informację, czym jest ten produkt, jak oddziałuje na środowisko, w jaki sposób został wyprodukowany - dodaje.
Takich chwytów marketingowych, ekościemy, jest w handlu mnóstwo. Mecenas Kamila Drzewicka lubi przywoływać przykład, który jej zdaniem jest najczystszą i najgroźniejszą postacią greenwashingu. Mowa o węglu, który sprzedawany jest jako ekogroszek. - Węgiel jest paliwem kopalnym, kiedy go spalamy w piecach, zanieczyszcza bardzo powietrze, środowisko, psuje nam zdrowie, emituje CO2, a sprzedaje się go z przedrostkiem "eko" - wyjaśnia. - To greenwashing w najczystszej postaci.
05:04 czwórka pierwsze słyszę 28.03.2023.mp3 Czym są greenwashing czy greenhushing i jak nie dać się nabrać na ekościemę? (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Problem greenwashingu dotyka też świat mody. Trudno odgadnąć, co jest w naszych ubraniach. - Świat fast fashion, tej szybkiej mody, już jest pod lupą w różnych państwach. Sprawdzane jest, jak firmy mówią o swoich produktach - mówi rozmówczyni Oliwii Krettek. - Zdarza się, że etykieta informuje, że produkt pochodzi w 100 procentach z recyklingu, ale gdy to sprawdzimy, to okazuje się, że nie do końca tak jest. Pojawiają się nawet fałszywe informacje o składzie produktu. Zdarza się, że producent, nazywając produkt "eko", nie bierze pod uwagę całego łańcucha produkcji.
W ostatnich latach kryzys klimatyczny się nasila. Powinniśmy działać na rzecz klimatu, troszczyć się o planetę. Częstotliwość lotów samolotem powinna spadać, ale dziś ten trend jest wzrostowy. Aby wyrównać klimatyczne koszty naszych lotów samolotem, niektóre linie lotnicze proponują nam wykupienie offsetu. - Możemy dopłacić do naszego lotu, dzięki czemu nasze emisje latania zostaną zrównoważone - wyjaśnia ekspertka. - Polega to na tym, że firma lotnicza gdzieś posadzi las, dzięki czemu emisja naszego lotu wyjdzie na zero. Niestety nie jest to prawda. Offset jest pomocnym narzędziem, ale tylko wtedy, kiedy emisje są redukowane, a do tego jeszcze inwestuje się w sadzenie drzew - wyjaśnia.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę