– Informatykę można traktować jak sport. Wystarczy tylko znaleźć ciekawy problem, który nurtuje także kolegów, i spróbować go rozwiązać przed nimi – przyznaje dr Jarosław Byrka, laureat przyznawanej młodym naukowcom Nagrody im. Witolda Lipskiego. O swojej pasji opowiadał w „Czwartym Wymiarze”.
Dr Jarosław Byrka przyznaje, że jego miłość do informatyki nie jest jednoznaczna z miłością do komputerów. – Nie jestem wielkim miłośnikiem sprzętu – mówi.– Sporo korzystam z komputera, jednak można powiedzieć, że służy mi on jako maszyna do pisania – wyjaśnia.
– Ważne, żeby robić w życiu to, co się lubi, i rozwijać się każdego dnia – podkreśla gość Kuby Marcinowicza. Dr Jarosław Byrka przyznaje, że wybierając zawód kierował się zamiłowaniem do informatyki, a nie perspektywą wysokich zarobków. Dodaje, że nie można dzielić zawodów na bardziej i mniej opłacalne. – Jeżeli ludzie robią coś na odpowiednim poziomie, to mają duże szanse znaleźć rozsądne zatrudnienie – wyjaśnia.
Dr Jarosław Byrka zajmuje się problemami związanymi z tzw. optymalizacją dyskretną. – Gdy chcemy coś zminimalizować, mówimy o optymalizacji. Na przykład pragnąc osiągnąć jakiś zysk, staramy się optymalizować koszty, czyli zainwestować tyle, ile jest konieczne – tłumaczy. „Dyskretność” polega na tym, że przy rozwiązywaniu problemów akceptujemy tylko dyskretne, tzn. całkowite i nieciągłe rozwiązania. – To tak jak z możliwością skręcenia w prawo lub w lewo. Nie można pójść trochę w prawo i trochę w lewo. Na tym właśnie polega dyskretny wybór – podkreśla gość Czwórki.
Więcej w rozmowie Kuby Marcinowicza z dr Jarosławem Byrkią. Wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku/filmu w ramce po prawej stronie.
ap