Sklepy z ekologiczną żywnością są dzisiaj w każdym dużym mieście. Jednak, aby w nich kupować trzeba też dobrze zarabiać, twierdzi wielu. Reszcie społeczeństwa pozostaje jedzenie produktów z normalnych upraw, tymczasem te wspomagane są agrochemią.
- Pietruszka z nacią 5 zł, cebula 4 zł wiązka, seler naciowy 3 zł wiązka, pietruszka - sama nać 4 zł wiązka, ogórki - 6 zł za kilogram, cukinia 6 zł za kilogram - wymienia sprzedawczyni eko warzyw. - Jest drogo, bo te warzywa nie są produkowane w sposób powszechny. Produkuje się mniej, więc musimy sobie zwrócić jakoś tę różnicę, prawda?
Wielu klientów przyznej: "jak by mnie było stać to bym wybrał ekologiczną żywność". Podstawowym argumentem jest to, że powinniśmy stosować produkty, które są naturalnie hodowane, bez pestycydów, chemicznych środków.
Reportaż w Czwórce - posłuchaj nagrań ze Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia
Dziś raz w tygodniu żywność ekologiczną kupuje 8 % Polaków - wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców SGGW w Warszawie. Często przechodzimy na eko żywność, gdy zagrożone jest nasze zdrowie. - Można stosować suplementy diety, ale po co sięgać po tabletki, po farmację skoro natura sama nam to daje - mówi fanka eko jedzenia.
Argument przeciwko eko żywności to jej cena. - Podsumowując żywienie 2 osób, na pewno nie przekraczam w ciągu miesiąca 1500 złotych. Jeśli są dwie pensje to można sobie wygospodarować pieniądze na dobre jedzenie.
W ostatnich 7 latach liczba gospodarstw ekologicznych wzrosła w Polsce sześciokrotnie, jednak sprzedaż żywności ekologicznej nadal nie przekroczyła 1 procenta. W Polsce istnieje dziś 24 tysiące eko gospodarstw. Jak hodowane są na nich warzywa i zwierzęta, czy eko gospodarstwo wymaga więcej pracy dowiesz się słuchając załączonego reportażu Katarzyny Błaszczyk.
Reportaż przygotowany przez Studio Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia.
(pj)