Monika Bryl z wykształcenia jest historykiem sztuki i socjologiem, z zawodu antykwarystką. Kiedyś wydawało jej się, że zrobienie wystawy to nic trudnego, powieszenie kilku obrazów i jakieś podpisy do tego, była w błędzie.
- Praca kustosza to olbrzymia praca, która zaczyna się już w momencie opracowywania koncepcji wystawy i wypożyczania prac z muzeów czy od właścicieli prywatnych - mówi Monika Bryl.
Poprzednia monograficzna wystawa poświęcona braciom Łopieńskim była zorganizowana w 1978 roku. Pomysł aktualnej ekspozycji zrodził się w 2012 roku, w 150 rocznicę założenia fabryki brązu.
- Praca w antykwariacie przekonała mnie, że historyk sztuki po studiach ma mało wiedzy praktycznej - przyznaje Monika Bryl. - Mnie interesowała rzeźba, a brązy to była dziedzina sztuki, przy której byłam bezradna. Miałam świadomość, że to trzeba wydatować, ocenić klasę, wskazać autora, natomiast brakowało mi tej wiedzy. Dlatego brązy wybrałam na temat mojego doktoratu - przyznaje. - Jeśli chodzi o Łopieńskich to spotkałam się z nimi pisząc pracę magisterską
Monika Bryl podkreśla, że firma braci Łopieńskich jest jedną z najstarszych, istniejących do dziś, polskich firm rzemieślniczych. Czwarte pokolenie tego rodu jeszcze prowadzi pracownię brązowniczą. - To jest unikat na polskim rynku - mówi kuratorka.- To firmie braci Łopieńskich zawdzięczamy renowację i naprawę pomników warszawskich, zaraz po wojnie. W 1950 roku po dokonaniu wszystkich napraw pomników firma została znacjonalizowana, a dwa lata później Tadeusz Łopieński i jego brat Władysław zostali zwolnieni z fabryki z zakazem pracy w zawodzie brązownika. Gdy odnaleziono model pomnika Chopina (pomnik został wysadzony przez Niemców w czasie wojny) w spółdzielni "Brąz Dekoracyjny" próbowano odlać go ponownie, jednak bezskutecznie. Dlatego przywrócono Tadeusza Łopieńskiego do pracy i udało się - opowiada bohaterka reportażu.
Kuratorka wystawy i pracownicy Muzeum Woli w Warszawie podkreślają, że dziś temat wystawy musi być przedstawiony w bardzo atrakcyjny sposób, żeby nie nudzić. Dlatego organizatorzy ekspozycji zwracają szczególną uwagę na dobre oświetlenie, teksty, materiały audio i wideo, o które wzbogacona jest wystawa. Szczególnie zależy im na integracji z widzem. Mimo to Monika Bryl podkreśla, że obcowanie ze sztuką to jest wysiłek, to nie jest jak kino.
Wystawa "Bracia Łopieńscy. Tytani warszawskiego brązownictwa" została otwarta w Muzeum Woli, które od lipca przeszło gruntowną zmianę.
Reportaż "Muzealna przygoda" Hanny Bogoryja Zakrzewskiej został zrealizowany w Studiu Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia.
(pj)