Jasne i ciemne strony gamingu. Jak wyłączyć złe emocje?
Podczas jednej z moich rozmów z Łukasza Chmiela z Mateuszem Ogonowskim padło określenie "zawód Tibijczyk". Dotyczyło ono graczy, którzy wyrzekając się życia realnego zarywali dnie i noce, aby rozwijać swoją postać i pozyskiwać drogocenny ekwipunek w grze "Tibia". Później zdobyte przedmioty, a także konta z wysokopoziomowymi bohaterami, sprzedawano na aukcjach i naprawdę można było zagwarantować sobie godne życie.
Czytaj także:
Okazuje się, że aktualnie wciąż istnieje coś, co można określić mianem zawód "no-life". Bez umów, bez zgody rodziców, zamknięci w czterech ścianach gracze niemalże przez 24 godziny na dobę szukają wirtualnych surowców, zarabiają wirtualną walutę i rozwijają swoje postacie - za co oczywiście płacą im zleceniodawcy. Zjawisko to ma miejsce głównie w Azji, ale nie tylko. O ciemnej stronie świata MMO i nielegalnych kopalniach punktów doświadczenia, ponownie porozmawiam z Mateuszem "Haxem" Ogonowskim, któremu wspomniana Tibia zabrała wiele lat życia.
ZOBACZ WIĘCEJ Ciekawostki, relacje, wywiady - audycja "Strefa gamingu"
W audycji również kalendarium gracza.
***
Na audycję "Strefa gamingu" zapraszamy w niedzielę (07.02) po godz. 12.05. Program poprowadzi Łukasz "Jeffrej" Chmiel.
kd