Poznaliśmy najlepszy album muzyczny Wielkiej Brytanii i Irlandii ostatnich dwunastu miesięcy. Tegoroczna nagroda Mercury Prize powędrowała do Little Simz i jej świetnego krążka "Sometimes I Might Be Introvert", wydanego we wrześniu 2021 roku. Była to druga nominacja artystki - wcześniej walczyła o statuetkę w 2019 roku płytą "Grey Area".
- W roku, który, delikatnie mówiąc, przyniósł tak wiele wyzwań, brytyjska i irlandzka muzyka rozkwitła bardziej niż kiedykolwiek. Jury niezwykle trudno było wyłonić zwycięzcę spośród dwunastu nominowanych do Mercury Prize. Wszyscy artyści mieli tak wiele do zaoferowania. Gdy jednak przyszedł czas wyboru, każdy z jurorów mógł stanąć za "Sometimes I Might Be Introvert" Little Simz. Ten znakomity i złożony, choć bardzo przystępny album, jest dziełem kogoś, kto nieustannie wkłada w swoją pracę wiele wysiłku. Opowiada zarówno o kwestiach bardzo osobistych, jak i tematach społecznych, ubranych w muzykę zróżnicowaną i wyrafinowaną. Mercury Prize ma za zadanie doceniać płyty o trwałej wartości i wielkim kunszcie. "Sometimes I Might Be Introvert" ma jedno i drugie - czytamy w argumentacji jury.
Little Simz walczyła o tegoroczną nagrodę z Fergusem McCreadiem, Gwenno, Harrym Stylesem, Jessie Buckley i Bernardem Butlerem, Joy Crookes, Kojeyem Radicalem, Nova Twins, Samem Fenderem, Self Esteem, Wet Leg oraz Yard Act.
AŚ