Perły UNESCO: Butrint i Gjirokaster
Na początku XX w. tereny, na których leży Saranda, należały do Grecji, potem były pod okupacją wojsk włoskich. Wtedy też osada została przemianowana na "Porto Edda" (na cześć najstarszej córki Mussoliniego) i zaprojektowana na styl amfiteatru. Włosi planowali urządzić tu zaciszny ośrodek wypoczynkowy, jednak na przeszkodzie stanęła im aktywna działalność ówczesnej partyzantki. Wycofując się, faszyści puścili Sarandę z dymem, co znacząco utrudniło badania archeologiczne na tym terenie. Ale badacze i tak mieli pełne ręce roboty. Dwa miejsca w odległości 30 min samochodem od Sarandy są na liście światowego dziedzictwa kultury UNESCO: Butrint i Gjirokaster. - Park Narodowy Butrint zachwyca wspaniale zachowanymi ruinami starożytnego miasta. Według Plutarcha to właśnie w Butrincie miał umrzeć grecki bożek lasów, drzew, pól i pasterzy, Pan - opowiada autorka audycji. - Tutaj też znajdowała się świątynia Asklepiosa, późniejszego patrona lekarzy. Wierzono, że woda z tamtejszej studni ma moc uzdrawiania chorób. Dziś wędrówka po dawnej osadzie, w której mieszają się pozostałości po kilku kulturach, pobudza wyobraźnię i poszerza wiedzę o przeszłości. Natomiast Gjirokaster to "Miasto Tysiąca Schodów". Swą wyjątkowość zawdzięcza unikatowej architekturze i średniowiecznej twierdzy, która w XV w. została rozbudowana przez Turków podczas panowania Imperium Osmańskiego.
Sprawdź także:
Słońce, plaża i odrobina luksusu
Saranda może poszczycić się wspaniałymi statystykami pogodowymi - klimat sprawia, że jest tu ok. 290 słonecznych dni w roku, a temperatury w lecie rzadko przekraczają 30 stopni. Letnie wieczory są bardzo przyjemne i zachęcają do spacerów. Idealnym do tego miejscem jest piękna nadmorska promenada, wzdłuż której ciągną się plaże - przeważnie żwirowe, dość wąskie, z widokiem na jedną z pobliskich wysp. Obecnie miasto liczy niecałe 40 tys. mieszkańców, ale cały czas dynamicznie się rozwija - podkreśla autorka audycji.
Jakie miasto tym razem odwiedziła Martyna Matwiejuk? To Sarnada w Albanii
Małże dla każdego, a na deser trilece
Sarandczycy zajadają się małżami, bo mają ich pod dostatkiem. Zwłaszcza w mieszczącym się nieopodal słodko-słonym jeziorze Butrint. W każdej nadmorskiej restauracji można zamówić danie z małżami serwowanymi wprost z plantacji. - Polecam też trilece (pan tres leches), czyli przepyszny biszkopt z trzech różnych rodzajów mleka - na przykład spienionego, skondensowanego i zwykłego. Ten przysmak ma swoje korzenie w Ameryce Łacińskiej. To piekielnie słodka, ale dobra, rzecz - dodaje Martyna Matwiejuk.
17:17 CZWÓRKA Swiatla wielkiego miasta - albania 05.11.2022.mp3 Saranda w Albanii - co warto zobaczyć w tym mieście? (Światła wielkiego miasta/Czwórka)
***
Tytuł audycji: Światła wielkiego miasta
Prowadzi: Martyna Matwiejuk
Data emisji: 05.11.2022
Godzina emisji: 10.15
kul/kor