Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 25.06.2009

Problem w niezależnym od polityków finansowaniu mediów

Głosowana zmiana nie miała znaczenia, bo czy wpisze się stałą kwotę do budżetu, czy nie, to i tak jest to decyzja parlamentu.

Wiesław Molak: W studiu kolejny nasz gość: Przemysław Gosiewski, Prawo i Sprawiedliwość. Dzień dobry, witamy, panie pośle.

Przemysław Gosiewski: Dzień dobry, witam państwa serdecznie. Myślę, że w całej Polsce jest słoneczny dzień.

H.S.: No, nie wszędzie, ale idzie...

P.G.: Ku lepszemu.

H.S.: ...dobra pogoda.

W.M.: No ale chmury nad radiem publicznym, panie pośle.

P.G.: To prawda. I nad telewizją publiczną.

H.S.: No, wczoraj grzmiało nawet.

W.M.: No właśnie, a dlaczego?

P.G.: No, proszę państwa, ja uważam, że ustawa, która została zgłoszona przez posłów Platformy Obywatelskiej jest nieszczęśliwa, dlatego bo dokonuje się tam de facto iluś elementów służących rozbiciu mediów publicznych, wprowadzenie zasady, że media te mają mieć sytuację o wiele gorszą niż media prywatne, a ponadto że nie mają mieć stałej zasady finansowania i to niezależnej od władzy politycznej, bo tak jest w wielu krajach, no zobaczmy – w Wielkiej Brytanii czy szereg innych przykładów można podać, gdzie finansowanie mediów jest niezależne, dlatego że to jest główny element niezależności mediów. Jeżeli to finansowanie ma być zależne od polityków, a politycy mają oceniać, co ma być misją publiczną, to jest to sytuacja zła, bo weźmy sobie chwilę takiego... pozwólmy sobie na chwilę na rozumowanie następujące, że ktoś, gdyby ta ustawa weszła za jakiś czas, by pomyślał, że ta audycja też nie jest misją publiczną, bo zaproszono polityka opozycji. Więc nie może być sytuacji takiej, że większość polityczna według kryterium politycznego określa, co jest dobre dla Polaków, a co jest złe. Dlatego uważamy i jesteśmy tutaj bardzo konsekwentni, że ta ustawa nie powinna wejść w życie. Myślę, że po wczorajszych głosowaniach tym bardziej to sobie uświadamiają inne siły polityczne.

H.S.: Stąd Prawo i Sprawiedliwość wczoraj wstrzymało się od głosu, zawierając koalicję z Platformą Obywatelską, jak sugeruje Sojusz Lewicy Demokratycznej?

P.G.: Panie redaktorze, my żadnej koalicji z nikim nie zawarliśmy. Głosowaliśmy odmiennie niż Platforma Obywatelska. Natomiast uważaliśmy, że ta zmiana, która była głosowana, i tak nie ma znaczenia z punktu zachowania niezależności mediów, dlatego bo czy wpisze się stałą kwotę do budżetu, czy nie do budżetu, to i tak jest decyzja parlamentu. Podam prosty przykład, że jest stała kwota na modernizację Sił Zbrojnych, tylko jej nie wykonano. I tutaj problem jest w niezależnym od parlamentu finansowaniu. Ja nie chcę dzisiaj rozstrzygać, czy danym rozwiązaniem jest abonament, czy inne rozwiązania nad finansowaniem mediów, ale one nie mogą być częścią decyzji polityków, to znaczy tego...

W.M.: No tak, ale ta dyskusja, panie pośle, trwa od wielu, wielu lat, teraz wszystko na to wskazuje, że kolejna ustawa medialna trafi do kosza. No i co będzie dalej?

P.G.: Panie redaktorze, bo to jest pytanie, z jakich przesłanek wychodzi się, aby budować prawo o ładzie medialnym. Bo jeżeli wychodzi się z pozycji a) żeby dokonać po prostu zmian w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, b) aby stworzyć tu lepszą sytuację dla mediów prywatnych kosztem mediów publicznych i c) jeśli tworzy się sytuację, w której chce się w pełni odpolitycznić już te media publiczne, no to takie przesłanki, z którymi wychodziła Platforma Obywatelska, prowadzą tylko do tego, że taka ustawa kończy swój byt czy może skończyć jak ta obecna. Ja uważam, że to jest złe prawo. Rozumiem też zawód PSL-u i SLD, które czują się oszukane przez Platformę Obywatelską, no ale ja sądzę, że uważny obserwator zdarzeń w ostatnich dniach mógł przewidzieć, że Platformie Obywatelskiej nie zależy na tym, aby po prostu istniały w Polsce silne media publiczne.

W.M.: No ale Platforma Obywatelska zarzuca Prawu i Sprawiedliwości, że to właśnie Prawo i Sprawiedliwość upolityczniły media publiczne.

P.G.: Proszę państwa, no, to jest sprawa, która stale jest podnoszona przez Platformę Obywatelską, że za wszystko w Polsce odpowiada Prawo i Sprawiedliwość, chociaż Platforma rządzi już od prawie 18 miesięcy. Dzisiaj jest bardzo ciekawy taki rysunek w jednej z gazet, gdzie stoją ludzie w deszczu i tam ktoś krzyczy, że to znowu PiS jest winny, że deszcz pada. To być może są słowa polityków Platformy Obywatelskiej...

H.S.: No tak, ale zarzuty...

P.G.: I to najlepiej pokazuje, że... Ja bym zaapelował, jeżeli panowie pozwolicie, do polityków Platformy, żeby zajęli się dobrym rządzeniem naszego kraju, walką z kryzysem, a nie walką z PiS-em i...

H.S.: No ale panie...

P.G.: ...i to jest taki apel do pana Tuska i jego kolegów.

H.S.: Panie pośle, ale gwałtowna zmiana, jeśli chodzi o skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wtedy, kiedy Prawo i Sprawiedliwość miało władzę, jest faktem.

P.G.: Kończyła się, panie redaktorze...

H.S.: I te zarzuty dotyczące politycznego wpływu Prawa i Sprawiedliwości na media mają rację bytu.

P.G.: Panie redaktorze, proszę sobie przypomnieć, że kończyła się kadencja Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i zgodnie z Konstytucją, z ustawą o Krajowej Radzie następuje wybór nowego składu. Ten mechanizm, który w Polsce obowiązuje od początku lat 90. powoduje, że zawsze większość parlamentarna formułuje Radę, w związku z tym taka Rada została uformowana. Natomiast to, co się proponuje w tej ustawie, którą dzisiaj omawiamy, to jest powielenie tych mechanizmów, tylko rozumiem, że tutaj Platforma dąży do przede wszystkim przywłaszczania sobie jeszcze kolejnych aspektów związanych z wpływem na media.

H.S.: Panie pośle, czy zgadza się pan z opinią, że autorytet prezesa Prawa i Sprawiedliwości rujnuje partię?

P.G.: Pierwszy raz słyszę taką opinię, bo ja muszę powiedzieć panu i państwu, że dzięki panu Jarosławowi Kaczyńskiemu została zjednoczona prawica w Polsce. Pamiętajmy, że jeszcze 10 lat temu było kilkanaście partii prawicowych, mało liczących się na scenie politycznej, dzisiaj PiS jest główną partią prawicową, partią, która rządziła, która dzisiaj jest główną opozycją, która niedługo ponownie wróci do władzy, a to jest wszystko zasługa pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, bo jego przywództwo doprowadziło do zjednoczenia na prawicy.

H.S.: No ale tego rodzaju zarzuty formułują byli już członkowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy mówią między innymi to, że kto naraża się władzom partii, czytaj: prezesowi na przykład...

P.G.: A kto to mówi?

H.S.: ...mogą zostać bezprawnie zawieszeni bądź wykluczeni.

P.G.: A kto to mówi, panie redaktorze?

H.S.: Na przykład, jeśli chodzi o autorytet prezesa, który rujnuje partię, to na przykład Jerzy Polaczek tak mówi.

P.G.: Proszę państwa, no, mówi poseł, który opuścił nasze szeregi, który postawił sam siebie w bardzo trudnej sytuacji, bo kiedy PiS rządził, kiedy on mógł być ministrem, to bardzo chętnie był w naszej partii, a kiedy przyszedł okres opozycji, kiedy nie było sekretarek, samochodów, apanaży, kiedy nie było po prostu miłych elementów władzy, to uznał, że w naszej partii nie chce być. To, oczywiście, jest decyzja czy (...) dotycząca.... Każdy w sercu podejmuje, jaki chce mieć los polityczny, ale dzisiaj jest wielu polityków właśnie marginalnych ugrupowań, którzy chciałoby doprowadzić do rozbicia jedności prawicy, bo tylko wówczas po pierwsze oni coś mogą własnego zrobić według zasady „małe, ciasne, ale własne”, taki partykularyzm, a po drugie, no, to by zapewniło dalej rządzenie Platformy. Ja nie dziwię się, że dzisiaj Platforma poprzez różne małe ugrupowania, takie właśnie między innymi jak pan przed chwilą powiedział, mąci na prawicy, dlatego że silny PiS, tak jak jest obecnie, pod przywództwem pana premiera Jarosława Kaczyńskiego jest w stanie zwyciężyć w najbliższych wyborach.

H.S.: No ale Ludwik Dorn na przykład mówi, że brakuje w szeregach Prawa i Sprawiedliwości refleksji czy odpowiedzi na tak postawione pytanie: „Dlaczego nas wyborcy nie chcą?”.

P.G.: Pan Ludwik Dorn od pół roku... więcej: od roku nie jest już w PiS-ie, w związku z tym...

H.S.: No tak, ale był wiceprezesem tej partii.

P.G.: ...jego wypowiadanie się na temat PiS-u to jest wypowiadanie się człowieka...

H.S.: Był członkiem rządu, wicepremierem.

P.G.: No tak, to ja już przed chwilą powiedziałem, że dla wielu osób fakt zamiany wysokich stanowisk państwowych na bycie posłami opozycji było niełatwym działaniem i wielu... i niektórych z nich doprowadziło do tego, że są dzisiaj poza PiS-em. Natomiast ja myślę, że pan Ludwik Dorn wykonuje tutaj celową pracę mającą na celu przede wszystkim atak na PiS. My się tego ataku nie boimy. I jeszcze raz chcę powiedzieć, panie redaktorze, panu i państwu, że PiS się czuje dobrze, że jesteśmy zwartą formacją polityczną, taką, która jest alternatywą wobec Platformy i też mającą poważne poparcie polityczne w naszym kraju. Proszę zauważyć, że w wyborach, które dla partii prawicowych są zawsze niekorzystne, bo wybory do Parlamentu Europejskiego są związane z bardzo niską frekwencją, to PiS utrzymał swój wynik i to jest dobry prognostyk, że przy następnych wyborach będziemy tą główną partią, która zwycięży te wybory.

W.M.: Czy kongres będzie we wrześniu, kongres Prawa i Sprawiedliwości?

P.G.: Tak.

W.M.: A dlaczego będzie tajny?

P.G.: Nie będzie tajny.

W.M.: A wszyscy mówią, że będzie tajny.

P.G.: Panie redaktorze, kongres, który zbiera 1500 delegatów nie może być kongresem tajnym. Ten, kto tak twierdzi, że będzie to kongres tajny, po prostu jest zabawny. Natomiast, oczywiście, będzie posiedzenie kongresu, chcemy przede wszystkim dokonać pewnych zmian statutowych. Jest to ważne, bo PiS jest partią, która się stale rozrasta, musi być organizacyjnie przygotowana do nowych wyzwań i stąd...

H.S.: No właśnie, á propos, ostatnio pojawiły się informacje, spekulacje na temat niezgodności statutu partii z Konstytucją.

P.G.: Ale statut jest zgodny z Konstytucją. Wielokrotnie to potwierdzał sąd, dokonując rejestracji statutu i jego zmian. Ja muszę bardzo wyraźnie powiedzieć, że dzisiaj to, co jest naszym głównym celem jako Prawa i Sprawiedliwości, to przygotowanie się do wyborów prezydenckich i wyborów samorządowych. I ja rozumiem, że Platformie dzisiaj nie w smak jest silne Prawo i Sprawiedliwość, ale to nie decyduje Platforma, tylko decydują Polacy o tym, kto będzie rządził w niedługim czasie, i mam nadzieję, że będziemy mogli zapracować tutaj na zwycięstwo i na poparcie milionów, milionów Polaków.

W.M.: Dziękujemy za rozmowę. Przemysław Gosiewski, Prawo i Sprawiedliwość, w Sygnałach Dnia.

P.G.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)