Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 01.02.2008

To była ocena zewnętrzna rządu PiS-u

Nie mogłem ze zdumienia uwierzyć w to, że się odważyli ludzie PiS-u zrobić konferencję, która sugerowała, że trzeba się budzić do działania.

Jacek Karnowski: Przy naszym telefonie Mirosław Drzewiecki, Minister Sportu. Dzień dobry, panie ministrze.

Mirosław Drzewiecki: Dzień dobry, witam pana i państwa.

J.K.: Zdaje się awaria samochodu sprawiła, że nie mógł pan dotrzeć do naszego studia.

M.D.: Tak, tak bywa.

J.K.: Rządowy samochód się zepsuł?

M.D.: No, nie inny, tylko rządowy, tak.

J.K.: Panie ministrze, jak słyszeliśmy, była radość, zaskoczenie po ogłoszeniu, że Polska i Ukraina dostają organizację Euro 2012. Teraz był raport UEFA bardzo krytyczny. Ten raport trochę jak grom z jasnego nieba, bo nic nie zapowiadało, że taki dokument się pojawi.

M.D.: No, ja wiem? Ja myślę, że wszyscy w Polsce wiedzieli, że między 5 a 9 listopada zeszłego roku i później 19 i 20-ego byli wysłannicy UEFY i robili (...) Polski, jeśli chodzi o przygotowanie Euro 2012, czyli wypisz, wymaluj zrobili audyt działania rządu Jarosława Kaczyńskiego i ministrów sportu poprzedniego rządu na czas, kiedy oni rządzili. No, tyle wszystkiego. Ja bym powiedział tak, że ja to wiedziałem 20 listopada, jak to wygląda, ale jakbym powiedział to państwu w radiu czy w telewizji, to wszyscy by podejrzewali, że nowy minister mówi tylko po to takie rzeczy, żeby się asekurować, jak byłoby coś nie tak. (...)

J.K.: Panie ministrze, tak, tylko że gdyby UEFA zauważyła dynamiczne, energiczne działania obecnego rządu, to pewnie by o tym napisała w swoim raporcie, że było źle, ale...

M.D.: Świetny pomysł, bardzo szanuję pana inteligencję, ale myślę, że pan jednak nie przeczytał raportu, pewnie pan nie mógł. To jest wyraźnie określone, do jakiego czasu ten raport ocenia polskie działania – do 19 listopada. Tak że nie chodzi o to, co UEFA dalej zauważyła, tylko UEFA wie dzisiaj, bo wczoraj, przedwczoraj i w ogóle jesteśmy w kontakcie i z UEFĄ, i z panem Platinimi, z nim osobiście i z szefem FIFY Blatterem, i oni wiedzą, że coś się zmienia w Polsce, natomiast raport dotyczył wykonania pewnych czynności, które mieli (...) fachowcy FIFY do zrobienia na określony dzień. Tak że ja byłem wczoraj zaskoczony, przyznam szczerze, że właściwie nie mogłem ze zdumienia uwierzyć w to, że to jest możliwe, że jeżeli PiS-wski rząd za swoje działania dostał ocenę zewnętrzną, że się odważyli ludzie PiS-u zrobić konferencję, która jak gdyby sugerowała, że oni mają wielki niepokój, trzeba się budzić do działania.

J.K.: Panie ministrze, dobrze, ale pani Elżbieta Jakubiak, była minister sportu, postawiła kilka zarzutów. Pierwszy zarzut był taki, że nie ma spójnej, czytelnej koncepcji przygotowania do Euro. Jak pan odpowie?

M.D.: No, odpowiem od razu w ten sposób, że w takim razie pani minister Jakubiak albo robi to złośliwie, albo straciła chyba poczucie rzeczywistości, bo przecież to pani Elżbieta Jakubiak zamówiła w ministerstwie taki plan (...), który zrobiła wielka firma doradcza (...). Ja myślałem, że plan jest dalej aktualny, a jeżeli nie jest aktualny, to proszę, żeby pani minister powiedziała, że wyrzuciła publiczne pieniądze i ten plan był żartem, a nie czymś, co jest do realizacji.

J.K.: A kolejny zarzut był taki: nie ma projektu stadionu w Gdańsku.

M.D.: No to bardzo przepraszam, tu akurat projekt jest i był od pewnego czasu, a wczoraj została podpisana umowa już o tym, że wykonawcą projektu będzie taka, a nie inna firma niemiecka.

J.K.: Kolejny zarzut: nie ma decyzji w sprawie budowy 16 centrów treningowo-hotelowych.

M.D.: Wie pan, jak patrzę na te 13 postulatów dla rządu, a w nawiasie było napisane „zaniedbań rządu” to powiem tak, że pani minister Jakubiak wie, że ta sprawa może jeszcze potrwać. Mało tego, my przedłużyliśmy o miesiąc składanie tych wniosków, bo pani minister Jakubiak zapomniała jako minister wpisać do tych ofert, które zostały złożone, a ich było na czas, jak była pani minister Jakubiak ministrem osiemdziesiąt kilka tych centrów, które były i występowały w ofercie polskiej z aplikacji o (...) Euro. I okazało się, że ci, którzy nam pozwolili wygrać Euro, zostali ujęci w takim wykazie. W związku z tym jako następny minister uznałem, że trzeba dać szansę tym, którzy nam wyrąbali ścieżkę do (...) Euro 2012, żeby mieli czas na złożenie tej aplikacji.

J.K.: Nie powołano szefa spółki PL 2012.

M.D.: I to jest prawda, to jest prawda. Pani minister Jakubiak powołała co prawda szefa spółki PL 2012, ale to była konstrukcja wydmuszki, że ta spółka nie powstała i nie działała, miała tylko prezesa tylko po to, żeby można zarejestrować tę spółkę w KRS-ie. I ten szef powołany przez panią minister Jakubiak w grudniu, czyli parę dni po powołaniu spółki, przysłał do ministerstwa rezygnację. Rozumiem, że mogły być dwa powody: albo uznał, że praca jest nieinteresująca, albo uznał, że jak przejrzę jego CV, to uznam, że to jest na pewno człowiek, który się nie nadaje do kierowania taką spółką, która by odpowiadała za Euro 2012, to po pierwsze.

Po drugie my nic innego nie robimy od 1 grudnia do dzisiejszego dnia, jak nie przesłuchujemy ludzi, którzy na taką funkcję, jak prezes spółki się nadają, to znaczy są to ludzie, których zapraszamy, ale ludzie, którzy mają wielkie doświadczenie menedżerskie, pracowali do tej pory w korporacjach międzynarodowych, byli odpowiedzialni za projekty, samodzielne projekty wdrażania różnych produktów tylko po to, żeby to byli ludzie nie związani z rodziną polityczną, ale tylko tak naprawdę związani z rozumem i ze sprawnością działania.

J.K.: A brak umowy z Ukrainą?

M.D.: No, to to już jest w ogóle kuriozalne, bo pani minister Jakubiak pewnie to też wiedziała, ale złośliwie to napisała, żeby było punktów więcej, bo w grudniu zeszłego roku ja na spotkaniu u prezydenta w Belwederze na ten temat dopiero rozmawiałem z przedstawicielami prezydenta Juszczenki. Później w styczniu już tego roku podczas wizyty wspólnej z panem prezydentem Kaczyńskim u pana prezydenta Juszczenki i poprzedniego premiera Janukowycza o tym mówiliśmy. W styczniu tego roku również z ambasadorem ukraińskim ustalaliśmy tę sprawę i 28 stycznia projekt takiej propozycji wspólnej umowy polsko-ukraińskiej pojechał na Ukrainę do konsultacji, dlatego że ta umowa jest planowana do podpisana 26 lutego podczas wizyty pana premiera Donalda Tuska na Ukrainie. Jeżeli jeszcze coś mam na ten temat powiedzieć, proszę bardzo.

J.K.: Panie ministrze, czy ta groźba utraty mistrzostw na rzecz czy to Włochów, czy Anglików, czy Niemców, bo takie kraje też się pojawiają, jest pańskim zdaniem realna? To w ogóle jest coś, o czym powinniśmy rozmawiać, czy pewna taka medialna wydmuszka?

M.D.: Nie, wie pan, wydmuszką była spółka, którą pani minister powołała. natomiast to jest zawsze realne, bo przecież to jest poważne przedsięwzięcie i UEFA sobie nie pozwoli na to, żeby zmarnować tak dobry interes, to jest oczywiste. Natomiast gdybym powiedział tak, że jeżelibyśmy mieli dzień 20 listopada i nic więcej, to tylko nie byłaby to groźba realna, a byśmy dzisiaj mieli pozamiatane, jak to się mówi i byśmy nie mieli tych mistrzostw, dlatego że od 20 listopada do dzisiaj uruchomiliśmy proces najważniejszych rzeczy, czyli budowy trzech nowych stadionów: Warszawa, Gdańsk i Wrocław. W związku z tym dzisiaj jesteśmy na takiej drodze, że terminarz mówi o tym, że te stadiony będą gotowe i mają szanse być przede wszystkim gotowe w takim terminie, jak trzeba.

J.K.: Dzięki konferencji Prawa i Sprawiedliwości wczoraj dowiedzieliśmy się, ile dni do mistrzostw jeszcze jest. Pan wie, ile jest od dziś dni do Mistrzostw Europy?

M.D.: 1589 dni dzisiaj już...

J.K.: Dobrze, dobrze.

M.D.: Bo wczoraj było według pana Kamińskiego co prawda było tylko (...)159 dni, ale...

J.K.: 1559 dni.

M.D.: Ale to jest precyzja PiS-u, która nie zmieniła się od czasu, jak rządzili w opozycji, też się mylą dziesięciokrotnie.

J.K.: Bardzo dziękuję. Mirosław Drzewiecki, Minister Sportu, był gościem Sygnałów Dnia...

M.D.: Kłaniam się.

J.K.: ...przez telefon, bo awaria samochodu. Przepraszamy za nienajlepszą jakość połączenia.