Logo Polskiego Radia
Jedynka
Petar Petrovic 30.11.2010

Waleczni leśnicy

Strażnicy z Puszczy Białowieskiej, którzy przystąpili do walki w powstaniu listopadowym, zaszli za skórę wojskom moskiewskim.
Rycina przedstawiająca królewski dwór myśliwski w Białowieży w początku lat 20-tych XIX wieku. Autor: Jakub Sokołowski.Rycina przedstawiająca królewski dwór myśliwski w Białowieży w początku lat 20-tych XIX wieku. Autor: Jakub Sokołowski. źr.www.encyklopedia.puszcza-bialowieska.eu

W 180. rocznicę wybuchu powstania listopadowego Katarzyna Kobylecka rozmawia o prawie zupełnie nieznanym epizodzie walk powstańczych w obronie Puszczy Białowieskiej. Do powstania przystąpili niemal wszyscy strażnicy leśni i zapłacili za to ogromną cenę. Długi opór Puszczy przed Rosjanami urósł później do rangi symbolu i był przywoływany w literaturze.

- Przez Puszczę Białowieską przebiegały bardzo istotne szlaki komunikacyjne, które łączyły dawne stolice Rzeczpospolitej Obojga Narodów, Wilno i Kraków, a także najkrótszy szlak pomiędzy Warszawą a Grodnem. Gdy rejon ten został sparaliżowany przez powstańców, rząd moskiewski stracił możliwość szybkiego przerzucania sił i zapasów. Do powstania przyłączyli się białowiescy leśnicy, w sumie ich oddział liczył prawie 300 osób. To była siła, która przejęła we władanie Puszczę i odniosła kilka zwycięskich potyczek – powiedział dr Tomasz Samojlik z Państwowej Akademii Nauk.

Gość "Naukowego Wieczoru z Jedynką" zaznaczył, że organizatorem ruchu powstańczego i główną osobą odpowiedzialną za skrzyknięcie tych strażników i strzelców był Eugeniusz de Ronke, Szwajcar z pochodzenia i był carskim zarządcą Puszczy.

- Ożenił się z Polką, spolonizował i postanowił postawić całe swoje życie na szali. Rząd rosyjski nakazał mu zarekwirować wszystkim strażnikom broń i on to zrobił, ale później wykorzystał ją do prowadzenia walk. Prawdopodobnie jego ojciec brał udział w Powstaniu kościuszkowskim – podkreślił w radiowej Jedynce.

W drugiej części programu dr Wojciech Borkowski z Państwowego Muzeum Archeologicznego opowiada o badaniach archeologicznych fortyfikacji uznawanych za Redutę Ordona. Prace wykopaliskowe mają szansę udowodnić, że tradycyjna lokalizacja na Woli nie jest poprawna. Archeolodzy dopatrują się sławnych fortyfikacji we wzniesieniach w rejonie Ochoty. Podczas pierwszej fazy prac odkryto tam kule kartaczowe i muszkietowe – czy mogą być to ślady wojennych zmagań z IX 1831 r. ?

(pp)

Aby wysłuchać całej rozmowy kliknij "Waleczni leśnicy" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.