Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 31.05.2014

Ambasador Brazylii: mistrzostwa świata budzą dużo emocji

12 czerwca na stadionie Corinthians w Sao Paulo zabrzmi pierwszy gwizdek. Gospodarze turnieju Brazylijczycy zmierzą się z drużyną z Chorwacji.
Protest przeciwko organizacji mistrzostw świata w stolicy BrazyliiProtest przeciwko organizacji mistrzostw świata w stolicy Brazylii PAP/EPA/FERNANDO BIZERRA JR.

Zdaniem gościa "Sygnałów dnia", ambasadora Brazylii Jorge'a Geraldo Kadriego, mecz będzie trudny, ale Brazylia wygra 1:0. - Wiem, że na naszych piłkarzach ciąży duża presja, ale ja w nich wierzę - dodaje.
Czy udało się zrealizować wszystkie inwestycje? Czy kraj jest przygotowany na przyjęcie - jak się szacuje - 600 tys. kibiców z całego świata? W ocenie prezydent Brazylii Dilmy Rousseff, nie ma powodów do wstydu. Tymczasem słynny brazylijski piłkarz Ronaldo twierdzi, że wiele było obietnic, a efektów jest mało.
- Piłkarz ma prawo do swojej opinii. Fakty są jednak takie, że wszystko, co zaplanowaliśmy zostało zrealizowane, inwestycje są zakończone. Rząd Brazylii jest pewien, że wszystko się odbędzie tak, jak było w planach - podkreśla gość radiowej Jedynki. Ambasador wylicza, że na potrzeby mistrzostw wybudowano m.in. 400 hoteli i drogi między miastami, w których będą rozgrywane mecze.
Brazylia - jak wynika ze statystyk ONZ dotyczących przestępczości - to jedno z najniebezpieczniejszych państw świata. Czy kibice, którzy przyjadą dopingować swoje drużyny będą mogli czuć się bezpiecznie?
- Myślę, że tak. O bezpieczeństwo kibiców będzie dbało 157 tys. policjantów i żołnierzy. Każdy kibic będzie czuł się bezpiecznie zarówno na stadionie, jak i poza nim. To dla nas kluczowa kwestia - zaznacza dyplomata.
Mundial rozpocznie się w cieniu protestów. Przez kraj przetacza się fala niezadowolenia społecznego. Protestujący zwracają uwagę m.in. na olbrzymie koszty związane z turniejem piłkarskim.
- Sprawa organizacji mistrzostw świata budzi bardzo dużo emocji. Trzeba pamiętać, że w Brazylii jest to rok wyborów. To dobry moment do takich manifestacji. To jest naturalne, że niektóre grupy, wykorzystując sytuację, mówią o swoich problemach. Rząd brazylijski dopuszcza wiele, pod warunkiem, że to się odbywa zgodnie z prawem. Wszystko co jest demokratyczne, musi się zmieścić w demokracji - mówi gość Jedynki.

Wysłuchaj całej rozmowy, którą prowadził Krzysztof Grzesiowski!

(Jedynka/PAP/kk)