Po tym jak w poniedziałek odnaleziono ciała trójki nastolatków izraelskich, miało miejsce porwanie i zamordowanie 16-letniego Palestyńczyka. Informacja o tym doprowadziła do protestów jego rodaków i starć z policją. Władze Izraela apelują o spokój i obiecują odnaleźć odpowiedzialnych za dokonanie zbrodni.
Jarosław Kociszewski mówił w audycji "Więcej świata” , że zabójstwa nastolatków były bardzo okrutne, a Palestyńczyk był prawdopodobnie torturowany. Przekonywał, że nastroje w Izraelu kraju są obecnie wyjątkowo negatywne, mówi się wciąż o zemście. Hasło to trafia przede wszystkim do młodych ludzi, co widać też w mediach społecznościowych - Potencjał eksplozji jest niesłychany, tutaj nie ma tradycji nadstawiania drugiego policzka – oceniał.
Korespondent Polskiego Radia zwracał uwagę, że obie społeczności nie mają negatywnego stosunku do zemsty, jest ona dla nich czymś oczywistym. Podkreślał, że dla młodych Palestyńczyków Izraelczycy to wrogowie i podobnie jest z drugiej strony. Co więcej, oni nie chcą słuchać swoich "starych” przywódców politycznych, nie mają do nich szacunku. Dlatego po stronie palestyńskiej pojawiają się ekstremiści islamscy – salafici, którzy stają się coraz bardziej niebezpieczni, nawet radykałowie z Hamasu się od nich odcięli. – Ale teraz Hamas również traci teraz grunt pod nogami – podkreślał Jarosław Kociszewski.
Rozmawiał Michał Żakowski.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji "Z kraju i ze świata".
pp
