Logo Polskiego Radia
Jedynka
Beata Krowicka 14.08.2014

Szef MON o rosyjskim konwoju: takich darów należy się strzec

Zdaniem Tomasza Siemoniaka, jadący na Ukrainę rosyjski konwój ma siać niezgodę i budować napięcie.
Minister obrony narodowej Tomasz SiemoniakMinister obrony narodowej Tomasz SiemoniakJacek Konecki/ Polskie Radio

- Wydaje się, że jest to przedsięwzięcie o charakterze propagandowym, które jest elementem wojny informacyjnej - mówi o rosyjskim konwoju minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak .

Kolumna złożona z ponad 280 ciężarówek w czwartek rano miała opuścić Woroneż i ruszyć w kierunku Rostowa.

Jego zdaniem,  ta idea jest mocno dwuznaczna i nie wydaje się, by intencją Rosji była humanitarna pomoc, a bardziej sianie niezgody i budowanie napięcia.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny  >>>

Jednak minister obrony narodowej nie przypuszcza, by w ciężarówkach przewożony był sprzęt wojskowy. - Rosja ma możliwości dostarczania broni separatystom bez tego konwoju - wyjaśnił. Zaznaczył jednak, że może dojść do aktów prowokacji i ryzykownych sytuacji, gdy konwój zostanie zatrzymany na granicy z Ukrainą.

Szef MON uważa, że widoczne są dwuznaczne intencje Rosji, ponieważ dostarcza ona zaawansowanej broni separatystom, a teraz kieruje na Ukrainę pomoc humanitarną. - Takich darów należy się strzec - uważa Siemoniak.

Zdaniem ministra czwartkowe przemówienie prezydenta Rosji Władimira Putina na Krymie budzi pesymistyczne oczekiwania. - Miejsce i czas dla tego przemówienia budzą złe prognozy - wyjaśnił. - Już dawno z ust prezydenta Rosji nie było optymistycznych informacji, raczej groźby, raczej historie, że zielone mundury można kupować w sklepach - dodał.

Jak podkreślił Siemoniak, w obecnej atmosferze państwa NATO nie mają innego wyjścia, tylko zbudować system reagowania. Podczas wrześniowego szczytu NATO Polska ma postulować, by sojusznicy chcieli ponosić większe ciężary finansowe związane z obroną. - Polska jest gotowa ponosić ciężary finansowe związane z obecnością baz NATO - dodał.

Szef MON wyjaśnił, że na Zachodzie jest już świadomość, że jest to najpoważniejszy kryzys bezpieczeństwa od czasu zakończenia zimnej wojny. Jego zdaniem wszyscy widzą już, że to nie jest "wschodnia, mała zawierucha".- Ponad wszelką wątpliwości Europa, w tym Polska, poczuła się zagrożona - stwierdził.

Siemoniak mówił również o modernizacji polskiej armii. Najbliższy rok ma być kluczowy dla tego przedsięwzięcia, bo zapadną decyzje w programach obrony powietrznej i śmigłowców wielozadaniowych.

Minister wyjaśnił, że gdyby przy zakupie sprzętu pominąć aspekt, że MON chce wspierać polski przemysł, modernizacja przebiegałaby szybciej, ale ważniejsze jest wsparcie rodzimych firm.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

<<<<Zapis całej rozmowy

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

bk