Komisja śledcza w sprawie taśm PSL to pomysł mocno absurdalny – przekonywał w „Sygnałach dnia” Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego PO. Rafał Grupiński zdecydowanie odrzucił pomysł tworzenia komisji śledczej w sprawie nieprawidłowości naświetlonych przez tzw. taśmy PSL. Jak argumentował - komisja śledcza powinna powstawać, kiedy jest poważne podejrzenie korupcji, lub w takich przypadkach jak śmierć Barbary Blidy.
Ocenił, że w przypadku nagrania rozmowy działaczy PSL "mamy do czynienia wyłącznie z rozmowami, które mówią o tym, że ktoś aby mieć wyższą pensję, nie jest prezesem a dyrektorem, że zatrudniani są ludzie według znajomości”. W jego ocenie nie jest to wiedza, dla której potrzeba komisji śledczej, wystarczą odpowiednie służby. - Ponieważ prokuratura prowadzi w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, więc używanie powagi i autorytetu Sejmu w sprawach takich, w których mowa o znajomkach i nepotyzmie, byłoby pomysłem nieszczęśliwym – powiedział Grupiński.
PiS proponuje dziewięcioosobowy skład komisji, ze swojej partii delegowałoby tam Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA i Andrzeja Dudę. Ile miejsc chciałaby mieć Platforma? Grupiński odpowiedział, że "Mariuszowi Kamińskiemu marzy się, by pośledzić kogoś”, a jako szef CBA używał biura do celów politycznych. Rafał Grupiński stwierdził też, że w spółkach jest bardzo wiele osób, które kiedyś powołał lub zalecił wprowadzić PiS, wiele osób z SLD, "wiele warstw z poprzednich awansów, więc na ich miejscu nie spieszyłbym się z badaniem tego”. Grupiński mówi, że lista osób w spółkach związanych z PO opublikowana przez Witolda Gadomskiego w "GW” jest nierzetelna, bo 10 osób z tego spisu nie jest w PO, a 1 osoba nie żyje.
>>>Przeczytaj zapis rozmowy
Czy w przyszłym tygodniu poznamy nazwisko szefa resortu rolnictwa? – Być może – odpowiada Rafał Grupiński. Uważa też, że PSL powinien prześwietlać sprawy zarzutów wobec tego ugrupowania, bo to ”najwłaściwsze”.
Jakie rozwiązania są brane pod uwagę przy okazji nowelizacji lub nowej ustawy o mediach publicznych? Minister Bogdan Zdrojewski mówił, że rozwiązanie powinno zostać wybrane w ciągu kilku tygodni. Grupiński nie uważa jednak za prawdopodobne, by tak szybko udało się rozstrzygnąć tę sprawę. Według niego media mogłyby reklamy zamieszczać w pierwszych programach, po to by "dwójki” były bardziej kulturalne. A Trójka? Czy czeka ją prywatyzacja? Rafał Grupiński powiedział, że jego pomysł to ”przekazać Trójkę dziennikarzom”, założyć spółdzielnię dziennikarską. Dodaje, że to jego prywatny pomysł i nie sądzi, aby był dyskutowany. W jego ocenie Trójka radziłaby sobie bez szczególnej pomocy.
Rozmawiali Daniel Wydrych, Krzysztof Grzesiowski
agkm