Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 21.07.2013

Spór o finansowanie partii politycznych z budżetu

Czy wiedzą Państwo ile rocznie wydajemy na partie polityczne? Marszałek sejmu Ewa Kopacz już policzyła. I wyszło jej blisko pół miliarda złotych. W sejmie w niedzielę debata na temat finansowania partii politycznych organizowana przez marszałek Kopacz z udziałem ekspertów.
Sejm RPSejm RPsejm.gov.pl/Krzysztof Białoskórski

- Trzeba się zastanowić, czy jesteśmy takim krajem, w którym te pół miliarda złotych nie znalazłoby swoich adresatów bardziej potrzebujących niż politycy - mówiła Ewa Kopacz w radiowej Jedynce. Platforma Obywatelska twierdzi, że partie nie powinny dostawać dotacji z budżetu państwa i proponuje likwidację subwencji. Pomysłów co i jak zmienić jest znacznie więcej. Dyskusja powraca nie po raz pierwszy.

Marszałek Ewa Kopacz o finansowaniu partii politycznych >>>
Konstytucja nie przesądza tego, czy partie powinny być finansowane z budżetu państwa. - Konstytucja mówi jedynie, że finansowanie partii politycznych jest jawne, a to oznacza, że konstytucja wymaga przyzwoitości w polityce - mówi dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, który będzie uczestniczył w sejmowej debacie. Zauważa, że konstytucja wyklucza również handlowanie prawem, czyli sytuację, w której prawo stanowiliby bogaci na rzecz bogatych.

Polskie Radio jest patronem medialnym sejmowej debaty o finansowaniu partii politycznych.

Debata o finansowaniu partii politycznych - relacje w radiowej Jedynce >>>

Gość Jedynki przypomina, że Komitet Ministrów Rady Europy wydał rozporządzenie, w którym dopuszcza finansowanie partii z budżetu i z innych źródeł, z zastrzeżeniem, że to finansowanie powinno podlegać kontroli. Zdaniem Piotrowskiego, kontrola finansowania partii w Polsce jest niedostateczna, na co zwracano nam uwagę. Grupa państw europejskich tworzy komitet monitorujący finansowanie partii politycznych i ten komitet kilkakrotnie zwracał uwagę, że w praktyce nie wiadomo, na co partie w Polsce przeznaczają swoje wydatki.
Konstytucjonalista wskazuje, że obecny system w praktyce wyklucza z wyborów wszelkie partie, które są poza parlamentem, a to dlatego, że one nie mają pieniędzy na kampanię wyborcza.

Obecnie partie dostają pieniądze z dwóch źródeł: w ramach budżetowej subwencji oraz dotacji. Dotacja to zwrot nakładów, jakie partia poniosła na kampanię wyborczą. Dostają je ugrupowania, które wprowadziły do parlamentu swoich przedstawicieli, a więc przekroczyły 5-procentowy próg wyborczy.
Subwencje dostają partie, które w wyborach uzyskały 3 procent głosów w skali całego kraju.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(ag)