Minister Bartosz Arłukowicz przedstawił plan na naprawę sytuacji w służbie zdrowia do 2015 roku. Jego główne założenia to m.in. likwidacja centrali NFZ, przekazanie większych kompetencji wojewódzkim funduszom i powołanie Urzędu Ubezpieczeń Zdrowotnych.
Zdaniem Marka Balickiego z SLD zmiany proponowane przez ministra zdrowia nie odpowiadają na główne problemy. – Nie zmieniają zasad dostępu pacjentów do służby zdrowia i zasad jej finansowania - powiedział Balicki. A cała reforma sprowadza się do zamiany pieczątek i tabliczek na drzwiach urzędów.
Poseł Czesław Czechyra zapewniał, że chodzi jednak o coś więcej. Przypomniał, że Urząd Ubezpieczeń Zdrowotnych ma powstać z centrali NFZ, Agencji Oceny Technologii Medycznych i z Centrum Monitorowania Jakości. – Celami reformy jest zapewnienie lepszego dostępu do świadczeń, poprawa ich jakości i zwiększenie wpływu regionów na rozwój systemu opieki zdrowotnej – powiedział. Jego zdaniem powinno to też uporządkować system kolejkowy.
Nie zgodził się z nim Bolesław Piecha z PiS. Zauważył, że nowy Urzędu Ubezpieczeń Zdrowotnych będzie nadzorować i wyceniać, a pieniądze będą dzielone centralnie. – Mamy do czynienia z doskonałym zabiegiem PR, który stawia nas w niesamowicie trudniej sytuacji dorozumieć co minister Arłukowicz miał na myśli – powiedział Piecha. Jego zdaniem reforma będzie tylko zmianą pieczątek.
- Nie ma żadnych zmian – powiedział Piotr Chmielowski z Ruchu Palikota. Jak podkreślił, podziwia ministra Arłukowicza za to, że przez 1,5 roku nie zrobił nic. – Przedstawił kilka slajdów związanych z reformą NFZ. Jest to walka z bezrobociem w szeregach PO. Elementy decyzyjne zostaną scedowane z centrali na 16 oddziałów, więc będą nowe Rady Nadzorcze i nowi dyrektorzy. Podkreślił, że musi wzrosnąć liczba zatrudnionych wysokich funkcjonariuszy i będą pochodzić z PO.
>>>Przeczytaj zapis całej debaty
Natomiast zdaniem Marka Gosa z PSL kierunek reformy jest dobry i oczekiwany, ale ludowcy jako koalicjant PO czekają na projekt ustawy. – Dzisiaj to jest wróżenie z fusów – powiedział. Jak przypomniał, diabeł tkwi w szczegółach i dopóki ich nie znamy to ciężko się do nich odnosić. – Chciałbym zobaczyć projekt ustawy– powiedział Gos.
- Polska służba zdrowia jest w stanie zapaści, a lekarz, który ma ją wyprowadzić z tej zapaści mówi o rzeczach zupełnie nie istotnych - podsumował Andrzej Dera z Solidarnej Polski. Zwrócił uwagę, że od ministra, który od półtora roku jest w rządzie powinniśmy oczekiwać konkretnych projektów rozwiązań
Posłuchaj Debaty Jedynki. Z Markiem Balickim, Czesławem Czechyrą, Bolesławem Piechą, Piotrem Chmielowskim, Markiem Gosem i Andrzejem Derą rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
tj