W poprzednim odcinku tłumaczyliśmy jakie rodzaje funduszy inwestycyjnych są dostępne na naszym rynku. Dziś zajmiemy się jednym z nich - bezpiecznym. Ta nazwa najlepiej odzwierciedla charakter takiej inwestycji, przekonuje Jarosław Sadowski z Expandera.
Jarosław Sadowski: -Są to takie fundusze, w które można zainwestować podobnie jak w lokatę bankową. To znaczy, wpłacamy określoną kwotę i właściwie nie ma prawdopodobieństwa, że poniesiemy pewną stratę. Oczywiście poza tym, że z tych funduszy inwestycyjnych bezpiecznych wyciągniemy tą samą kwotę co wpłaciliśmy, to jest również z taką inwestycją związany pewien dochód, który zależy oczywiście od tego, w co dany fundusz inwestuje.
A wybór przed jakim staniemy, jeżeli zdecydujemy się wykupić jednostki uczestnictwa w funduszu bezpiecznym, jest bardzo duży, mówi Adam Johaniuk z PKO TFI.
Adam Johaniuk: - W bony skarbowe, lokaty bankowe, są fundusze również, które inwestują w obligacje skarbu państwa. W tej kategorii są również fundusze takie, które inwestują w obligacje korporacyjne, komunalne.
I oczywiście każdy z nich oferuje inny zarobek. Generalnie zysk na jaki możemy liczyć z tego typu inwestycji nie jest najwyższy - to cena, którą płacimy za bezpieczeństwo powierzonych środków - mówi Bernard Waszczyk, analityk Open Finance.
Bernard Waszczyk: -Stopa zwrotu w ich przypadku kształtuje się najczęściej na poziomie nieco wyższym niż lokaty bankowe.
Choć zdarza się, że w ciągu roku wpłacając pieniądze na bardzo sprawnie zarządzany fundusz możemy zarobić nawet 15%. Taki rodzaj inwestowania jest dobry, gdy planujemy wycofać środki, po 2,3 latach, ocenia Adam Johaniuk z PKO TFI.
Adam Johaniuk: -Utarło się takie stwierdzenie, że w funduszach bezpiecznych powinni inwestować ci klienci, którzy mają dosyć krótki okres inwestycji. To jest prawdą, rzeczywiście w takim okresie najlepiej jest wybrać fundusz, który inwestuje w bony skarbowe albo obligacje, ewentualnie obligacje korporacyjne, przy czym trzeba pamiętać, o pewnym ograniczonym zysku. Jeżeli chodzi o te produkty, ten zysk, jaki wypracowują fundusze, zresztą wszystkie produkty finansowe w naszym kraju, jest obarczony do tego jeszcze podatkiem od zysków kapitałowych. W efekcie po odjęciu jeszcze 19-procentowego podatku, zysk z tego produktu jest równy inflacji, więc de facto realna wartość wzrostu inwestycji jest żadna.
Ale historyczne wyniki funduszy bezpiecznych raczej nie zniechęcają do inwestowania. Tyle, że wyniki z poprzednich lat nie gwarantują dobrych zysków na przyszłość.