Zakupy grupowe - moda czy oszczędność?
Zakupy grupowe usług nie są oryginalnym pomysłem Polaków, takie rozwiązanie jako pierwsi zastosowali parę lat temu Amerykanie. - Wszelkie analizy zachowania klientów, projekcje z jakimi mogliśmy się zapoznać wskazują na to, że Polacy tak samo jak Amerykanie, czy Niemcy, Hiszpanie, Włosi, Francuzi będą zainteresowani korzystaniem w coraz większym stopniu z usług i przy okazji korzystaniem ze zniżek - przekonuje Tomasz Dalach, twórca jednego z serwisów, który ruszył w ubiegłym tygodniu.
A takie zakupy są grupowe tylko z nazwy. - W danym momencie musi zebrać się minimalna liczba osób, np. 15, ale te osoby nie muszą się znać - wyjaśnia Dalach. Każdy może korzystać z usług indywidualnie.
Na razie w ofercie dominowały zniżki na wizytę do restauracji. Ale lista usług, które będą mogły się tam znaleźć wydaje się nieograniczona. - Często porównujemy grupę usługodawców do centrum handlowego, w którym mamy fryzjerów, restauracje, puby, kluby fitness, spa, parki rozrywki - wylicza Tomasz Dalach.
Z zakupów grupowych mogą korzystać na razie mieszkańcy Warszawy i Krakowa, choć w planach jest wprowadzenie takich usług w kilkunastu miastach.