Takich narzędzi dostarczają im między innymi towarzystwa funduszy inwestycyjnych, które oferują np. pracownicze programy emerytalne - wyjaśnia Adam Johaniuk z PKO TFI.
Adam Johaniuk: -Coraz częściej także w naszym kraju spotyka się duże przedsiębiorstwa, które starają się przyciągać i zatrzymywać pracowników w firmie oferując poza atrakcyjnym wynagrodzeniem także możliwość gromadzenia oszczędności na poczet przyszłej emerytury. Czyli poza I filarem -czyli ZUS-em, poza II filarem -czyli Funduszem Emerytalnym, także pracowniczy albo dobrowolny program oszczędnościowy. Zazwyczaj część składki odprowadza pracodawca, część składki odprowadza pracownik, w efekcie środki de facto będą w przyszłości należały do pracownika.
Na początek jednak pracodawca musi poszukać takiego TFI, które zaoferuje mu najlepsze warunki pracowniczego programu emerytalnego - zaznacza Marcin Dyl, prezes Izby zarządzających Funduszami i Aktywami.
Marcin Dyl: -Poszukuje takiego TFI, z którym uda się wynegocjować jak najniższy poziom opłat za zarządzanie funduszem, później jak ta oferta jest już wybrana pracodawca wiąże się z danym funduszem co oczywiście jest związaniem się z grupą funduszy zarządzanych przez dane TFI.
A decyzja o zaangażowaniu się w pracowniczy program emerytalny nie musi się wiązać z bardzo dużymi kosztami po stronie pracodawcy - zauważa Michał Kryński z portalu Bankier.pl.
Michał Kryński: -Te pieniądze są bardzo tanie dla firmy bo pozwalają na odliczenie części składki od składki ZUS-owskiej. Dodatkowo programy emerytalne korzystając ze skali działalności uzyskują zazwyczaj lepsze wyniki niż indywidualne inwestycje.
Podobne korzyści wynikają z grupowych programów oszczędnościowych, na które załogi wspólnie z pracodawcami mogą się zdecydować niezależnie od pracowniczych programów emerytalnych -tłumaczy Marcin Dyl.
Marcin Dyl: -Jeżeli jest deklaracja co do tego, że do danego TFI, danego funduszu będzie wpływało więcej środków, to jest szansa negocjowania opłaty za zarządzanie. Tak jak wszędzie, jeżeli się kupuje więcej to jest taniej.
Niestety ani pracownicze programy emerytalne ani inne grupowe formy oszczędzania na przyszłość nie są jeszcze w Polsce zbyt popularne i możemy tylko, jak podkreśla Michał Kryński, pozazdrościć amerykańskim emerytom.
Michał Kryński: -Którzy odchodząc na emeryturę, tak naprawdę rozpoczynają drugie życie wykorzystując pieniądze, które właśnie m.in. za pomocą tego typu inwestycji dodatkowo odłożyli.