- Kiedyś ślizgawki powstawały dzięki pomocy strażaków. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, także teraz są gotowi stworzyć lodowiska dla uczniów
- Obecnie strażacy z Nowego Sącza nie przyjmują zorganizowanych wycieczek z powodu pandemii koronawirusa
- Możemy ich spotkać na stokach, gdzie dbają o nasze bezpieczeństwo
W przeszłości nasi rodzice często jeździli na łyżwach na lodowiskach przygotowanych przez strażaków. Teraz to się jednak zmieniło, chociaż jak zapewnia st. brygadier Paweł Motyka, jeżeli pojawiłoby się zapotrzebowanie na tego typu atrakcje dla dzieci i młodzieży, strażacy na pewno pomogą.
- Obecnie sytuacja zmieniła się diametralnie, ponieważ jest bardzo dużo zorganizowanych lodowisk. Profesjonalne ślizgawki są w każdym większym mieście czy miasteczku, dlatego teraz takiego zapotrzebowania już nie ma. Niemniej my jako strażacy jesteśmy cały czas gotowi, gdyby ktoś życzył sobie takiej pomocy - komentuje gość Jedynki.
Wycieczki do straży wstrzymane
Uczniowie, szczególnie ci, którzy nie wyjeżdżają na ferie, chętnie uczestniczą w wycieczkach do straży pożarnej. Obecnie takie wycieczki nie powinny być jednak organizowane. Powód? Pandemia koronawirusa.
- Podczas pandemii sytuacja związana z wycieczkami uległa zdecydowanemu pogorszeniu. Dostosowujemy się do obowiązujących zasad bezpieczeństwa i ograniczamy możliwość przyjmowania stron zewnętrznych w komendzie. Reorganizujemy również służby, żeby uniknąć zakażenia covidowego, aby miał kto wyjechać do akcji i nie było sytuacji, że wszyscy strażacy chorują. Przyjmując wycieczki, musielibyśmy to robić na zewnątrz i w mniejszych grupkach, a to już nie jest takie przyjemne, jak chociażby popatrzenie w garażach na nasze ześlizgi czy inne rzeczy - wyjaśnia st. brygadier Paweł Motyka.
Czuwają nad naszym bezpieczeństwem
Dlatego wolny czas warto spędzać na przykład na stokach. Także tam strażacy czuwają nad naszym bezpieczeństwem.
- W powiecie nowosądeckim mamy kilkanaście wyciągów narciarskich. Przygotowujemy się do awaryjnej ewakuacji kolejki, gdyby ta się zatrzymała. Wiadomo przecież, że siedzenie zbyt długo na takim krześle przy minusowych temperaturach jest niemożliwe, dlatego tutaj chodzi o czas. Z innymi służbami robimy wszystko, żeby ta ewakuacja była jak najkrótsza. Przed sezonem wykonaliśmy na wszystkich obiektach próbne ewakuacje - opowiada st. brygadier Paweł Motyka.
W Nowym Sączu działa m.in. Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego, które podejmuje interwencje przy pomocy technik alpinistycznych. - Taką technikę nie zawsze trzeba stosować, bo niektóre krzesła zawieszone są kilka metrów nad ziemią. Do wysokości ośmiu metrów można ewakuować przy pomocy drabin strażackich. Przy minusowych temperaturach strażacy państwowi i ochotnicy przygotowują się do tego, żeby w przypadku jakichś awarii jak najszybciej ewakuować takie osoby - dodaje.
St. brygadier Paweł Motyka zachęca turystów do przyjazdu na południe naszego kraju. W górskich kurortach śniegu jest dużo. - Poza tym stoki są naśnieżane, więc warunki zimowe na Sądecczyźnie są na pewno dobre - słyszymy.
Czytaj także:
05:39 Jedynka/Cztery pory roku - 25.01.2022 straż pożarna Strażaków możemy spotkać na stokach, gdzie dbają o nasze bezpieczeństwo (Jedynka/Cztery pory roku)
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadził: Roman Czejarek
Gość: st. brygadier Paweł Motyka (Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu)
Data emisji: 25.01.2022
Godzina emisji: 9.45
DS