Logo Polskiego Radia
Jedynka
Maria Kąkol 14.03.2013

Rodzicu, odłóż komórkę i posłuchaj mnie

Czy, skoro mamy kłopoty z wychowaniem dziecka, "wina" leży tylko po jego stronie? Jak należy rozmawiać w rodzinie? Czym jest terapia systemowa? Odpowiedzi udziela na antenie radiowej Jedynki psycholog i terapeutka rodzinna, Patrycja Rzepecka.
Relacje matek z córkami bywają trudne, ale są też fascynująceRelacje matek z córkami bywają trudne, ale są też fascynująceGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Jak rozmawiać w rodzinie? Co to jest terapia systemowa? Czy kłopoty wychowawcze zawsze wynikają tylko z problemów dzieci? Posłuchaj!!!
Czytaj także

Gość "Czterech pór roku" zwraca uwagę, że małe dziecko może nie buntuje się przeciwko próbom kierowania go na terapię, ale nastolatek często już to robi. - Radzi rodzicom najpierw uporządkować ich własne życie, uważa, że sam żadnych kłopotów nie ma. Nieraz okazuje się, że tak jest, że to rodzice muszą uporać się z jakimś własnym problemem. Nie ukryjemy przed dziećmi własnych kłopotów, bo dostrzegają je w relacjach z nami - mówi Patrycja Rzepecka.

Patrycja
Patrycja Rzepecka

Psycholog zauważa, że często dziecko stanowi pretekst, dla którego rodzice proszą o pomoc w rozwiązaniu swoich problemów, bo łatwiej przyznać się do tego, że to dziecko ma problem, niż do tego, że sobie z dzieckiem nie radzimy. - Rodzicowi, który otrzyma wsparcie w swoich sprawach, łatwiej będzie porozumiewać się z dzieckiem – dodaje.

Jakie istnieją formy pomocy dla rodzin, których członkowie mają problemy z wzajemnymi kontaktami? - Charakter każdej terapii zależy od jej celu mówi gość radiowej Jedynki. Są spotkania indywidualne, pracuje się też z całymi rodzinami, z taką liczbą osób, jaką się da zebrać razem; jest to terapia systemowa. Rodzina jest w niej traktowana jako system, w którym funkcjonowanie każdego elementu wpływa na funkcjonowanie pozostałych. - Zachęcam rodziców, by na spotkania przychodzili we dwoje, bo dopiero wówczas przekonują się, jak odmiennie myślą o niektórych sprawach i z czego to wynika - zauważa Patrycja Rzepecka. W trakcie spotkań z obydwojgiem rodziców szuka sie punktu wspólnego, spraw ważnych dla obojga. Bez nich stworzony system, czyli rodzina, nie będzie funkcjonować prawidłowo. - Terapia systemowa to nie forma spowiedzi; niemniej jednak, terapeuta może stać się "motorem" pewnych, w pędzie codzienności powstrzymywanych, wyznań, które rzucą światło na przyczyny problemu - wyjaśnia gość "Czterech pór roku".

Zwraca uwagę, że terapia rodzinna jest dziedziną stosunkowo nową, powstałą w odpowiedzi na wyzwania naszych czasów. - Kiedyś członkowie rodzin mieli więcej czasu na rozmowy, ponadto, dzieci miały czas na to, by, obserwując starszych, przyswajać sobie pewne wzorce. Dziecko bardzo często uczy się poprzez naśladowanie; a jeśli rodziców całymi dniami nie ma w domu, to kogo ma naśladować? - pyta retorycznie Patrycja Rzepecka.

Obecnie wracając do rodzinnych rozmów kontakty są - niestety - zdawkowe, ponieważ brakuje nam czasu,. "Co tam w szkole? - Dobrze. - To dobrze". To za mało! Poza tym, bardzo często, niby to rozmawiając, zajmujemy się tak naprawdę czymś zupełnie innym. Piszemy esemesy, gotujemy… a przecież, zadając dziecku jakieś pytania, trzeba skupić się wyłącznie na nim. Wtedy zobaczy, że ma z nami kontakt, że go rzeczywiście słuchamy. A my, naprawdę słuchając, usłyszymy, co do nas mówi - przekonuje.

Rozmawiał Roman Czejarek.

(ag)