Logo Polskiego Radia
PAP
Marta Kwasnicka 19.07.2010

NASA bez gazu

Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA zabrakło izotopu plutonu Pu-238 koniecznego do zasilania sond kosmicznych.
NASA bez gazu


NASA może, co prawda, zwrócic się o pomoc do Unii Europejskiej, ale zarówno UE, jak i USA zastanawiają się nad przejściem z Pu-238 na Ameryk-241. Jest on tańszy, ale mniej wydajny i bardziej toksyczny - poinformował portal Daily Tech.

NASA od lat 70. używa izotopu plutonu Pu-238 w reaktorach swoich sond kosmicznych. Izotop ten zasila urządzenia sond. Izotopowe zapasy NASA jednak wyczerpały się, a program eksploracji Kosmosu, zaaprobowany przez prezydenta Obamę zakłada prowadzenie po roku 2014 tzw. „Outer Planets Flagship Mission” czyli misji badawczych wewnątrz Układu Słonecznego i na jego obrzeżach. To oznacza, że sondy ciągle będą potrzebne.

Niebezpieczne związki

Pu-238 praktycznie nie jest produkowany w USA - największy odbiorca, czyli amerykańskie wojsko, ma dość tego izotopu do swoich bomb nuklearnych, a ze względu na "wielkie ryzyko terrorystyczne" Departament Energii USA, który nadzoruje produkcję obłożył ją tyloma biurokratycznymi ograniczeniami, że NASA nie otrzyma plutonu we właściwym terminie; zresztą, jak stwierdził Departament Energii, zamówienie NASA byłoby zbyt małe.

NASA nie traci nadziei. Pu-238 mogą bowiem dostarczyć… Rosjanie. Dyrektor misji badania planet w Agencji John Adams powiedział portalowi Daily Tech: - Jeśli podpiszemy bliską umowę z Rosjanami na dostawę plutonu Pu-238 albo na nowo uruchomimy naszą produkcję, to wystarczy plutonu na misje Outer Planets Flagship Mission.

Jak zauważa portla Daily Tech, problem polega na tym, że Rosjanie nie chcą z NASA rozmawiać, albo stawiają Agencji bardzo twarde warunki, wiedząc w jakiej jest ona sytuacji. Poza tym potrzebują Pu-238 do własnych celów – w tym do sond kosmicznych dalekiego zasięgu.

Toksyczny Ameryk

W tej sytuacji pomoc NASA zaoferowała Europejska Agencja Kosmiczna ESA. Europejczycy, zwłaszcza Francja, produkują pluton Pu-238 i są gotowi "podpisać umowę o współpracy strategicznej i pomóc amerykańskim przyjaciołom". Umowa ta na pewno obejmie flagowy projekt ESA-NASA - wspólną misję do księżyców Jowisza, zwłaszcza do Europy w poszukiwaniu życia. Misja ta będzie kosztować aż 5,4 mld USD. Połączenie sił pomoże także w opracowaniu nowych nuklearnych źródeł napędu.

Jak informuje Daily Tech oba kraje zastanawiają się nad przejściem w zasilaniu sond z izotopu plutonu Pu-238 na Ameryk-241. Ameryk jest łatwiejszy do pozyskania i tańszy - można go uzyskać m.in. z odpadów promieniotwórczych z elektrowni atomowych, a jego okres połowicznego rozpadu to 432,2 roku. Jest lżejszy, ale jednocześnie daje mniej energii - 114 watów na kg - niż Pu-238, który daje 560 watów na kg. Jim Adams ostrzega, że problemem może być też jego ogromna toksyczność i emisja - emituje niemal 2 razy więcej neutronów niż Pu-238.