Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 24.02.2012

Moskal nie krył żalu po pożegnaniu z LE

Tylko kilku dziennikarzy czekało w piątek nad ranem na lotnisku w Balicach na wracających z wyprawy do Belgii piłkarzy Wisły Kraków.
Standard Liege - Wisła KrakówStandard Liege - Wisła KrakówPAP/EPA

W Liege zremisowali oni ze Standardem 0:0 w rewanżowym spotkaniu 1/16 finału Ligi Europejskiej, ale odpadli z rozgrywek.

Trener krakowian Kazimierz Moskal nie krył żalu ze straconej szansy awansu do 1/8 finału, ale podkreślił, iż jego zespół teraz skupi się na rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy.

- Chcieliśmy awansować za wszelką cenę. Cóż, nie udało się. Teraz musimy wszystkie swoje siły skupić na polskiej lidze - powiedział szkoleniowiec.

Na lotnisku nie chciał on indywidualnie oceniać swoich zawodników, nawet Argentyńczyka Gervasio Nuneza, który otrzymał czerwoną kartkę. - Czasami błędy się zdarzają, niekiedy ich konsekwencją jest to, że się mecz kończy w dziesiątkę. Przytrafiło się nam to dwa razy w pojedynkach ze Standardem (w pierwszym spotkaniu boisko w 30. minucie opuścił Michał Czekaj). Praktycznie przez 90 minut tego dwumeczu graliśmy osłabieni - podkreślił.

Obrońca Wisły Marko Jovanovic docenił klasę rywala w defensywie. - Graliśmy ofensywnie, próbowaliśmy atakować, ale Standard naprawdę dobrze spisał się w obronie - zaznaczył Serb.

Wiślacy z lotniska w Balicach wyjechali przed trzecią w nocy. W piątek spotkają się na treningu, choć piłkarze, którzy grali w Liege całe spotkanie będą zapewne oszczędzani. W niedzielę czeka wiślaków mecz ekstraklasy z Koroną Kielce.

W czwartek wieczorem Wisła zremisowała w Liege ze Standardem 0:0 w rewanżowym spotkaniu 1/16 finału Ligi Europejskiej i odpadła z rozgrywek. W pierwszym meczu w Polsce padł remis 1:1 i o awansie drużyny belgijskiej zdecydował gol zdobyty na wyjeździe.


man