Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Jaremczak 22.01.2014

Polała się krew na ulicach Kijowa. Opozycja ruszy do ataku?

- Jeśli prezydent nie pójdzie na ustępstwa, zbierzemy się i przejdziemy do ofensywy - zapowiedział wieczorem lider opozycyjnego UDAR-u Witalij Kliczko.

Do tej pory opozycja apelowała o spokój. Chciała przekonać ludzi, by nie narażali się na niebezpieczeństwo. Sytuacja diametralnie zmieniła się po tym, jak poinformowano o śmiertelnych ofiarach. Wieczorem lekarze współpracujący z Majdanem podali, że zginęło pięć osób. Cztery z nich zostało zastrzelonych.

Pięć ofiar śmiertelnych

Może to bezpośrednio wskazywać winnych. W poniedziałek ukraińskie MSW zezwoliło milicji na strzelanie z ostrej amunicji. Wcześniej mogli używać kul gumowych. W środę jeszcze bardziej rozszerzono "arsenał broni". Teraz funkcjonariusze mogą używać: ręcznych granatów dymnych, granatów gazowych i świetlnych oraz granatów świetlno-hukowych. Korzystanie z niektórych z nich było dotychczas dopuszczalne wyłącznie podczas operacji specjalnych.

(źródło: Espreso TV/x-news)

Aktywista Majdanu skatowany na śmierć

- Teraz wszyscy jesteśmy na placu, gdzie każdy może zginąć - mówił wieczorem na Majdanie Witalij Kliczko. Jego zdaniem, rządzący chcą rozpędzić Majdan. Ale - jak zapewniał - opozycyjni politycy i demonstranci na to nie pozwolą. Zaapelował do żołnierzy wojsk wewnętrznych i milicji, aby nie atakowali protestujących. - Zwracam się do was, w żadnym przypadku nie używajcie broni przeciwko pokojowym manifestantom. Przechodźcie na stronę ludzi. Gwarantuję bezpieczeństwo - dodał.

Wideorelacja na żywo z ulicy Hruszewskiego >>>

Rozmowy liderów opozycji z prezydentem Wiktorem Janukowyczem skończyły się fiaskiem. Witalij Kliczko, Arsenij Jaceniuk i Ołeh Tiahnybok domagali się: dymisji rządu Mykoły Azarowa, przedterminowych wyborów prezydenckich oraz wycofania się władz z represyjnych ustaw, które ograniczają wolność słowa i wolność zrzeszania się.

Podczas wieczornego wiecu na Majdanie politycy dali jasno do zrozumienia, że jeśli do czwartku prezydent Ukrainy nie spełni żądań opozycji, protestujący ruszą do ataku. - Pójdziemy razem do przodu. Jeżeli będą strzelać, to będą. Ale postąpimy uczciwe, sprawiedliwe i odważnie - zapowiadał Arsenij Jaceniuk.

Według mediów i organizatorów, na Majdanie zebrało się wieczorem około 60 tysięcy osób.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

IAR/PAP/asop

''