Logo Polskiego Radia
IAR
Izabela Zabłocka 27.01.2014

MSZ Ukrainy: stan wyjątkowy nie jest rozważany

Poinformował o tym minister spraw zagranicznych Leonid Kożara. W rozmowie z dziennikarzami dodał też, że ma nadzieję, iż we wtorek ukraiński parlament przyjmie rozwiązania, które doprowadzą do rozwiązania kryzysu.
MSZ Ukrainy: stan wyjątkowy nie jest rozważany PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

O możliwym wprowadzeniu stanu wyjątkowego mówiła szefowa resortu sprawiedliwości Olena Łukasz. Zagroziła, że jeżeli manifestanci nie wycofają się z gmachu ministerstwa, zwróci się do prezydenta Ukrainy o wstrzymanie rozmów z opozycją oraz do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony z prośbą o rozważenie wprowadzenia stanu wyjątkowego.

Demonstranci z ruchu Wspólna Sprawa wycofali się już z budynku. Lider ruchu Ołeksandr Danyluk powiedział, że jego ludzie wyjdą się z siedziby resortu, ale będą blokować dojścia do niego i kontrolować, kto tam wchodzi. Krytykę ze strony władz i opozycji z powodu zajęcia budynku nazwał „histerią”. Na razie uczestnicy ruchu przeglądają dokumenty, które znaleźli w gabinetach. O opuszczenie resortu sprawiedliwości wcześniej apelował bezskutecznie lider opozycji Witalij Kliczko.

Wcześniej, członkowie ruchu Wspólna Sprawa zajęli ministerstwa rolnictwa oraz energetyki. Z tego ostatniego zostali wyrzuceni przez ministra.

Rząd organizuje prowokacje i zbroi swoich zwolenników

Część opozycjonistów uważa, że zajęcie ministerstwa sprawiedliwości było prowokacją, która dałaby protest władzom do wprowadzenia wariantu siłowego. Deputowany Mykoła Kniazhytsky w wywiadzie udzielonym TV Espreso twierdzi, że jedną z prowokacji jest rozpowszechnianie informacji o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego.

- Taka prowokacja może bardzo łatwo zakłócić negocjacje, ponieważ nie wszyscy członkowie grupy negocjacyjnej ze strony władz są zainteresowani pokojowym rozwiązaniem konfliktu  - powiedział .

Według Kniazhytckiego , działania rządu mogą podzielić kraj. Polityk poinformował, że według niepotwierdzonych informacji, rząd przygotowuje się do "ćwiczeń wojskowych".  - W piątek, do wojska wezwano wszystkich rezerwistów rzekomo na ćwiczenia, które odbędą się na Ukrainie na początku tego miesiąca - mówi deputowany. Polityk twierdzi, że na Ukrainę przyleciał z zagranicy samolot z żołnierzami jednostek specjalnych.

Kniazhycky powiedział również, że, " tituszkom" we wschodnich regionach Ukrainy wydano broń, pozwolenia na nią i fałszywe legitymacje dziennikarskie.

Na razie nie ma doniesień potwierdzających informacje deputowanego.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Specjalne posiedzenie parlamentu

We wtorek, na zwoływanym w trybie pilnym posiedzeniu parlamentu, deputowani mają rozpatrzyć m.in. dymisję rządu oraz anulowanie przyjętych niedawno i krytykowanych jako niedemokratyczne ustaw, ograniczających swobody obywatelskie. Może to być więc kluczowy dzień dla rozwoju sytuacji na Ukrainie.

polskieradio.pl/IAR/iz

''