Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 02.02.2014

Protesty na Ukrainie. Donald Tusk kontynuuje swoją misję

Premier od poniedziałku znów wyruszy w podróż, by rozmawiać z europejskimi liderami na temat rozwiązania kryzysu politycznego na Ukrainie.
Premier Donald Tusk rozmawia z dziennikarzami na pokładzie samolotu rządowego w drodze powrotnej do kraju, po spotkaniu z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem.Premier Donald Tusk rozmawia z dziennikarzami na pokładzie samolotu rządowego w drodze powrotnej do kraju, po spotkaniu z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem. PAP/Radek Pietruszka

W Tallinie premier Polski porozmawia z szefami rządów państw nadbałtyckich, a w Sztokholmie - z premierem Szwecji. Następnie uda się do Helsinek, gdzie spotka się szefem fińskiego rządu.
Tusk w piątek rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w Berlinie, odwiedził też Oxfordshire, gdzie spotkał się z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem. Dzień wcześniej był w Brukseli, gdzie spotkał się z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso i przewodniczącym europarlamentu Martinem Schulzem.
W czwartek wieczorem był w Paryżu i rozmawiał z prezydentem Francji Francois Hollande'em. W środę w Budapeszcie polski premier rozmawiał z szefami rządów krajów Grupy Wyszehradzkiej.
Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>
"Ukraina jest nadal wspólnym problemem"
Po tych wizytach premier podkreślił, że wydaje mu się, iż udało się uzyskać jednolite stanowisko państw Unii Europejskiej, że Ukraina jest nadal "wspólnym problemem, wspólną odpowiedzialnością", co oznacza potrzebę kontynuacji europejskiej drogi tego kraju.
Jak zaznaczył, przede wszystkim trzeba było zapobiec groźbie eskalacji napięcia na Ukrainie poprzez nieskoordynowaną politykę europejską. - Wydaje się, że zarówno instytucje europejskie, jak i poszczególne stolice europejskie dobrze rozumieją, że takie jednolite wspieranie Ukrainy z jednolitym poglądem jest warunkiem niezbędnym, żeby uzyskać jakieś efekty - ocenił.
Zdaniem Tuska, politycy, z którymi rozmawiał, zdają sobie sprawę, że umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina "musi być nadal na stole". Dodał, że chcą też utrzymania kontaktów zarówno z ukraińską opozycją, jak i ze stroną rządową, aby zapewnić pokojowy rozwój wydarzeń na Ukrainie.
Europejscy politycy na razie nie chcą mówić o sankcjach dla władz w Kijowie. O ich wprowadzenie apeluje m.in. jeden z liderów opozycji ukraińskiej Witalij Kliczko. Nie widać też gotowości państw UE do udzielenia dodatkowej pomocy finansowej Ukrainie, ponad już obiecaną pomoc w uzyskaniu i spełnieniu warunków pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy wsparcia Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Władze Ukrainy w ubiegłym roku uznały jednak, że ta oferta nie jest wystarczająca.
x-news.pl, TVN24
UE zaleje fala uchodźców z Ukrainy?
Podczas rozmów Tuska z politykami krajów UE była też mowa o tym, że państwa Unii będą musiały przyjąć falę uchodźców z tego kraju. - Kraje graniczące z Ukrainą, przede wszystkim myślę tu o czwórce z Wyszehradu (Czechy, Polska, Słowacja i Węgry), przygotowują się do różnych scenariuszy i do różnych ewentualności - powiedział szef polskiego rządu.
- Z całą pewnością widać to już dziś, że jeśli będzie potrzebna pomoc humanitarna albo skuteczne działanie, by zapobiec energetycznemu kryzysowi, gdyby się zdarzyło coś dramatycznie złego - myślimy tu głównie o gazie, który tranzytem przez Ukrainę dociera do niektórych państw europejskich - pracuje zespół złożony z urzędników i polityków tych czterech państw po to, by one i cała UE były dobrze przygotowane na każdą ewentualność - wyjaśnił Tusk.
Antyrządowe protesty na Ukrainie, które wybuchły w listopadzie ubiegłego roku po decyzji prezydenta Wiktora Janukowycza o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z UE, przerodziły się w krwawe zamieszki między demonstrantami a siłami ukraińskiego MSW.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk