Logo Polskiego Radia
IAR
Klaudia Hatała 15.02.2014

Operacja rozbrajania rebeliantów w Republice Środkowoafrykańskiej

Żołnierze wojsk rządowych i francuskiego kontyngentu chodzą od domu do domu w poszukiwaniu broni. Operacja rozpoczęła się w Roy Babe, dzielnicy Bangui, zamieszkanej głównie przez chrześcijańskich bojowników, którzy wyparli z miasta mniejszość islamską.
Konflikt między chrześcijanami a muzułmanami w Republice Środkowoafrykańskiej przerodził się w pogromy religijneKonflikt między chrześcijanami a muzułmanami w Republice Środkowoafrykańskiej przerodził się w pogromy religijnePAP/EPA/LEGNAN KOULA

Chrześcijanie zaczęli tworzyć własne oddziały w odpowiedzi na ataki ze strony muzułmańskich rebeliantów w innych regionach kraju. Noszą one nazwę "anty - balaka", co znaczy "przeciwko maczetom".

W operacji rozbrajania wzięło udział 250 żołnierzy misji pokojowej i policjantów. W ciągu kilku pierwszych godzin zarekwirowali oni dużą ilość broni automatycznej, granaty i amunicję.

"Katastrofa humanitarna na niewyobrażalną skalę"

Środkowa Afryka cały czas pogrążona jest w chaosie. Przyczyną są spory pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami. W grudniu połączone siły Unii Afrykańskiej i Francji rozpoczęły operację mającą rozdzielić i rozbroić walczące strony. Decyzję o ustanowieniu unijnej misji wojskowej w Republice Środkowoafrykańskiej szefowie dyplomacji państw UE podjęli 10 lutego. Koszty operacji EUFOR RCA oszacowano na 25,9 mln euro.

W Republice Środkowoafrykańskiej jest obecnie 5 300 żołnierzy Unii Afrykańskiej działających zgodnie z mandatem ONZ, w marcu ma być ich 6 tysięcy. Francja wysłała tam 1600 żołnierzy, na początku przyszłego miesiąca przyleci kolejnych 500 z Unii Europejskiej. Do międzynarodowej misji dołączy wkrótce także kilkudziesięciu polskich żołnierzy.

<<<Unia Europejska i Francja wyślą żołnierzy do środkowej Afryki>>>

W tym tygodniu Amnesty International ostrzegła, że przemoc w Republice Środkowoafrykańskiej przybrała postać kampanii czystek etnicznych. ONZ-owska agencja ds. uchodźców opisała tamtejszą sytuację jako "katastrofę humanitarną na niewyobrażalną skalę".

Raport AI: w Republice Środkowoafrykańskiej dochodzi do czystek etnicznych>>>

Misjonarze z Polski

W niebezpieczeństwie mogą być polscy misjonarze, pracujący w Republice Środkowoafrykańskiej; w kraju tym przebywa ponad 30 misjonarzy z Polski.

W piątek podczas spotkania przedstawicieli dyplomacji, Episkopatu Polski i wojska ustalono, że MSZ i polscy misjonarze mają wyznaczyć miejsca bezpiecznego schronienia w Republice Środkowoafrykańskiej. Resort spraw zagranicznych chce także, aby duchowni przygotowali plany ewakuacji na wypadek zaostrzenia sytuacji w RŚA.  Priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa Polakom, stąd decyzja o punktach bezpiecznego schronienia - mówił Marcin Wojciechowski rzecznik prasowy MSZ.

- Takie miejsca są potrzebne na wypadek, gdyby zerwana została wszelka łączność z misjonarzami. Musimy wiedzieć skąd mielibyśmy ich podejmować, gdyby sytuacja znacznie się pogorszyła - dodał Marcin Wojciechowski.

<<<Żołnierze sił pokojowych dotarli do polskich misjonarzy w RŚA>>>

Przedstawiciele Episkopatu Polski potwierdzili natomiast, że do czasu poprawy bezpieczeństwa w Republice Środkowoafrykańskiej nie będą wysyłać tam misjonarzy.

MSZ cały czas nalega, by Polacy opuścili Republikę Środkowoafrykańską. Nasi misjonarze, których jest tam teraz 35 powtarzają, że względu na powierzonych im ludzi pozostaną na miejscu.

IAR,PAP,kh