Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 25.02.2014

Gorąco na Krymie. Deputowani Dumy: "Rosja was nie opuści"

Kilkuset działaczy prorosyjskich zablokowało wejście do krymskiego parlamentu. Domagają się zwołania nadzwyczajnej sesji i rozpisania referendum w sprawie niepodległości .
SewastopolSewastopolWikipiedia/Georige Chernilevsky

Około 300 demonstrantów zgromadziło się pod parlamentem Autonomicznej Republiki Krymu na Ukrainie. Mieli rosyjskie flagi i wstęgi św. Jerzego - symbol rosyjskich sił zbrojnych. Żądali niezależności republiki, ale też przyłączenia Krymu do Rosji.
Demonstrujący naciskali, aby wyszedł do nich przewodniczący miejscowego parlamentu. Chcieli od niego usłyszeć, że krymski parlament ogłosi sesję, na której ma być uchwalone, że Krym nie podporządkowuje się centralnej władzy w Kijowie. Demonstrujący postulowali też, aby rada uchwaliła niezależność i zwróciła się o pomoc do Rosji. Szef parlamentu Władimir Konstantynow wyszedł do protestujących. Zapowiedział, że parlament Krymu zbierze się w środę. Ale nie obiecał, że w porządku obrad pojawią się postulaty protestujących.

Manifestację pod krymskim parlamentem organizował nieznany do tej pory ”Krymski Front”.

Podczas wtorkowych obrad szef parlamentu Władimir Konstantinow powiedział, że nie uznaje prawa stanowionego przez Radę Najwyższą w Kijowie - tak relacjonuje Radio Swoboda.

Na razie nie wiadomo, czy deputowani będą zajmować się sprawą referendum. W porządku środowego posiedzenia są dwa punkty: o sytuacji politycznej na Ukrainie i o lokalnych władzach Krymu.
W autonomicznej, choć należącej do Ukrainy, Republice Krymskiej, Rosjanie stanowią dwie trzecie ludności. W Sewastopolu na Krymie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska.

"Władze w Moskwie rozpatrzą tę kwestię bardzo szybko"

Choć oficjalnie rosyjskie MSZ zapewnia, że Moskwa nie będzie wtrącać się w wewnętrzne sprawy Ukrainy, to rosyjscy parlamentarzyści nie wykluczają przyłączenia się Krymu do Rosji.

Na Krymie od kilku dni trwają prorosyjskie demonstracje. Mieszkańcy Sewastopola, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska twierdzą w rozmowach z reporterami telewizji Rossija24, że - nie wpuszczą do siebie banderowców z Kijowa, bo Sewastopol ”był, jest i będzie rosyjski”. Z oficjalną delegacją wyjechał na Krym szef komisji do spraw Wspólnoty Niepodległych Państw Dumy Państwowej Leonid Słucki.

Ławrow: Zachód nie powinien ingerować w sprawy wewnętrzne Ukrainy >>>

Rosja zagroziła Ukrainie embargiem >>>

Jak informują sewastopolskie media, Słucki zapewnił mieszkańców Krymu, że Rosja ich nie opuści. Rosyjski polityk przypomniał, że Moskwa opowiada się za terytorialna integralnością Ukrainy.  Słucki zadeklarował zarazem, że jeśli parlament lub mieszkańcy Krymu w referendum wyrażą pragnienie przyłączenia republiki do Federacji Rosyjskiej, a krymski parlament oficjalnie zwróci się o to do Rosji, to władze w Moskwie "rozpatrzą tę kwestię bardzo szybko".


"Groźba secesji Krymu rzeczywiście istnieje"

Wiceszef MSZ Rosji wezwał ambasadora Ukrainy

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin spotkał się z ambasadorem Ukrainy w Federacji Rosyjskiej, Wołodymyrem Jelczenką. Chciał wyrazić swoje zaniepokojenie w kwestii bezpieczeństwa rosyjskich obywateli i przedstawicieli dyplomatycznych na Ukrainie – napisało rosyjskie MSZ w swoim oświadczeniu.

Żyrinowski: masowo rozdać paszporty

Lider prokremlowskiej nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski zaproponował we wtorek natychmiastowe wydanie paszportów Federacji Rosyjskiej wszystkim obywatelom Ukrainy, którzy o to wystąpią.
Żyrinowski oświadczył z trybuny Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, że paszport FR powinien gwarantować mieszkańcom Ukrainy obronę ze strony Rosji.

- Paszporty trzeba wydać jak najszybciej, aby do końca roku otrzymali je wszyscy ci mieszkańcy Ukrainy, którzy realnie chcą zapewnić sobie poparcie ze strony FR - oznajmił przywódca FR.

Poparł go przywódca socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow, według którego wszystkim obywatelom Ukrainy należy umożliwić otrzymanie w ciągu sześciu miesięcy paszportu FR. Mironow zaproponował też przyjęcie do pracy w strukturach MSW Rosji funkcjonariuszy ukraińskiego Berkutu.

W poniedziałek deputowany LDPR Ilja Drozdow wniósł już pod obrady Dumy projekt ustawy o uproszczeniu nadawania obywatelstwa FR obywatelom Ukrainy pochodzenia rosyjskiego i członkom ich rodzin. Parlamentarzysta podkreślił, że jego inicjatywa jest bezpośrednio związana z obecnymi wydarzeniami na Ukrainie.

Drozdow podkreślił, że władze Ukrainy nie zdołały zapewnić bezpieczeństwa obywatelom własnego państwa, w tym pochodzenia rosyjskiego, "z powodu nasilenia się zjawisk nacjonalistycznych". Deputowany przypomniał też o przyjęciu przez Radę Najwyższą Ukrainy ustawy, uchylającej dotychczasowy status języka rosyjskiego na Ukrainie.

Krym
Krym, Google Maps

 

Przewodniczący parlamentarnej komisji ds. WNP Leonid Słucki, który we wtorek na czele delegacji Dumy przyleciał do Sewastopola na Krymie, oświadczył jednak tam, że Rosja na razie nie będzie wydawać rosyjskojęzycznym obywatelom Ukrainy swoich paszportów w przyspieszonym trybie. Poinformował, że problem ten zostanie dopiero rozpatrzony przez władze FR.

Na początku XXI wieku Rosja masowo wydawała paszporty FR mieszkańcom Osetii Południowej i Abchazji, dwóch zbuntowanych prowincji Gruzji. W sierpniu 2008 roku Moskwa wprowadziła do Osetii Płd. i Abchazji swoje wojska, tłumacząc to koniecznością obrony swoich obywateli w tych regionach. W konsekwencji obie prowincje oderwały się od Gruzji i okazały się pod protektoratem Rosji.

IAR/PAP/Reuters/ agkm

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny  >>>