Logo Polskiego Radia
PAP
Klaudia Hatała 28.05.2014

Iran: nie wzywaliśmy szefa Facebooka na przesłuchanie

Irański prokurator zaprzeczył jakoby szef Facebooka został wezwany do stawienia się przed sądem w związku ze skargami Irańczyków, którzy uznali, że należące do tego portalu społecznościowego aplikacje Instagram i WhatsApp naruszają ich prywatność.

O wezwaniu Marka Zuckerberga poinformowała we wtorek irańska agencja ISNA, cytując przedstawiciela paramilitarnej formacji Basidż, który ujawnił, że sędzia nakazał też zablokowanie dostępu do obu aplikacji.

Prokurator Ali Alghasimehr w rozmowie z agencją IRNA zaprzeczył tym doniesieniom. Jednocześnie potwierdzono, że wszczęto postępowanie w sprawie naruszania prywatności przez dwie aplikacje należące do Facebooka. Jednak na tym etapie nie podjęto jeszcze konkretnych działań.

Instagram to aplikacja na smartfony, umożliwiająca robienie zdjęć, ich obróbkę i udostępnianie na portalach społecznościowych. WhatsApp to popularny komunikator internetowy.

Facebook jest już w Iranie zakazany

W zeszłym tygodniu irański sędzia nakazał zablokowanie aplikacji Instagram, powołując się na ochronę prywatności. We wtorek aplikacja ta, podobnie jak WhatsApp, była jeszcze w Teheranie dostępna.

Na początku maja irańska komisja ds. przestępczości internetowej zakazała dostępu do strony WhatsApp, argumentując, że należy ona do "amerykańskiego syjonisty".

Facebook jest już w Iranie zakazany, podobnie jak inne portale społecznościowe, m.in. Twitter i YouTube. Mimo to niektórzy irańscy przywódcy, w tym szef dyplomacji Mohammad Dżawad Zarif, wciąż są aktywni na Twitterze.

Muszą szukać sposobów na ominięcie państwowych blokad

Agencja Associated Press zwraca uwagę, że podczas gdy najwyższe rangą osobistości irańskie mają nieograniczony dostęp do portali społecznościowych, zwykli internauci muszą szukać sposobów na ominięcie państwowych blokad.

Prezydent Iranu Hasan Rowhani jest pozytywnie nastawiony do internetu i sprzeciwia się blokowaniu dostępu do portali społecznościowych, zanim nie zostaną stworzone dla nich lokalne alternatywy. Jednak zwolennicy twardej linii zarzucają mu, że nie powstrzymuje szerzenia się "dekadenckiej" kultury zachodniej w Iranie.

PAP,kh

''