Logo Polskiego Radia
migracja
migrator migrator 25.06.2009

Media osłabione

Eksperci krytykują ustawę medialną. Ich zdaniem regulacje zagrażają pozycji, a nawet istnieniu, TVP i PR.
Media osłabionefot.east news

Ustawę medialną krytykuje większość ekspertów i polityków. Opinie są zgodne: regulacje zagrażają pozycji, a nawet istnieniu, publicznych środków masowego przekazu.

- Kryzys gospodarczy to jedynie wymówka Platformy Obywatelskiej, by pozbawić media publiczne dostatecznych środków finansowania. Partia rządząca nie widzi potrzeby istnienia mediów publicznych w Polsce – powiedział w Polskim Radiu medioznawca, Karol Jakubowicz, komentując uchwaloną w środę ustawę medialną.

W ocenie gościa "Sygnałów Dnia", Polskie Radia i Telewizja będą w bardzo trudnej sytuacji, dopóki partia Donalda Tuska nie zrozumie, że media te to artykuły pierwszej potrzeby.

Ekspert zaznaczył, że obecne przepisy dotyczące mediów publicznych są już przestarzałe i wymagają zmian. Jednak jak podkreślił, nowa ustawa - pełna nielogiczności i niewykonalna - to kompromitacja PO.

Zdaniem gościa "Sygnałów Dnia", w obliczu problemów finansowych, Polskie Radio i Telewizja Polska zaczną ograniczać koszty, tnąc pensję pracownicze i ograniczając koszty programowe. Jak zaznacza Jakubowicz media publiczne, zaczną emitować mniej ambitne programy.

Znaczenie uchwalenia nowej ustawy medialnej bagatelizuje inny z medioznawców, Maciej Mrozowski. Uważa on, że przegłosowane prawo nigdy nie wejdzie w życie. Zdaniem rozmówcy Informacyjnej Agencji Radiowej, prezydent Lech Kaczyński ustawę zawetuje, a PO nie zdoła odrzucić sprzeciwu. Wtedy, jak zaznacza Mrozowski, możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy zakłada, że ustawa wyląduje w koszu, a rząd przyzna, że plany zniesienia abonamentu były pochopne. – Władze musiałyby wtedy zacząć stanowczo egzekwować płacenie abonamentu – tłumaczy medioznawcza. Jednak, jego zdaniem, istnieje wariant pesymistyczny, w którym "zawzięci legislatorzy" tworzą trzecią wersje ustawy. W niej z kolei – jak zaznacza Mrozowski – nie znajdą się żadne sensowne pomysły, bowiem wszystkie zostały już poodrzucane.

''

Zdaniem szefowej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyny Mokrosińskiej wejście w życie przegłosowanych przez Sejm przepisów stwarza realne zagrożenie dla mediów publicznych. Likwidacja gwarancji finansowych dla mediów, zdaniem szefowej SDP sprowadzi na Polskie Radio i Telewizję bardzo trudną sytuację finansową. Mokrosińska uważa także, że w ustawie nie ma koncepcji zarządzania mediami publicznymi, są natomiast zakusy na ręczne sterowanie ramówkami. Przyznawanie licencji programowych oznacza bowiem w praktyce, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miałaby zajmować się układaniem ramówki w programach radiowych i telewizyjnych.

Na podobne zagrożenia, płynące z uchwalonej ustawy wskazywał w rozmowie z Polskim Radiem przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski. - Jeżeli zlikwiduje się abonament i nie da się pieniędzy na funkcjonowanie mediów publicznych, a przy tym nie pozwoli się na reklamy to media publiczne znajdą się w trudnej sytuacji finansowej – mówił Kołodziejski.

Wartości są, gwarancji finansowych nie ma

''

W środę posłowie głosowali nad projektem ustawy medialnej. Najwięcej emocji wywoływały dwie poprawki senackie. Pierwsza znosiła gwarancje kwoty minimalnej, jaką państwo ma co rok przeznaczać na funkcjonowanie mediów publicznych w Polsce. Jej przegłosowania w Senacie chciał minister finansów Jacek Rostowski, tłumacząc decyzje złą sytuacją gospodarczą kraju. Również premier Donald Tusk przekonywał, że państwo nie może dać gwarancji finansowych mediom publicznym. - Nie widzę powodu, by telewizja publiczna, jako jedyna instytucja oprócz wojska, miała mieć zagwarantowane wysokie dochody z budżetu państwa – mówił w Sejmie szef rządu.

Sejm przyjął poprawkę. Zgodnie z nią, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie będzie miała żadnych limitów kwoty minimalnej, jaka ma zostać przekazana Polskiemu Radiu i TVP. W sejmowej wersji ustawy KRRiT miała corocznie wnioskować w projekcie budżetu państwa o kwotę nie mniejszą niż ok. 900 mln zł (czyli tyle, ile wpłynęło w 2007 r. z abonamentu rtv). Co roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wnioskować ma w projekcie budżetu o dowolną kwotę na media publiczne, jednak ile naprawdę dostaną TVP i Polskie Radio zdecyduje parlament uchwalając ustawę budżetową.

Przemysław Gosiewski: PO dąży do poprawienia sytuacji mediów prywatnych kosztem publicznych, a także upolitycznienia tych ostatnich.
Czytaj więcej...

Za przyjęciem zmian senatorów dotyczących gwarancji finansowych głosowało 185 posłów, przeciwko było 76, a 145 wstrzymało się od głosu.

Posłowie zgodzili się także na inną poprawkę, zakładającą wpisanie do ustawy obowiązku wspierania przez media publiczne wartości chrześcijańskich. Zgodnie z tą zmianą, do zadań mediów publicznych będzie także należeć umacnianie rodziny, propagowanie postaw prozdrowotnych oraz przeciwdziałanie patologiom społecznym i wszelkiej dyskryminacji.

Za przyjęciem tej poprawki głosowało 272 posłów, przeciwko było 131.

W innych głosowaniach, posłowie nie zgodził się na możliwość przerywania programów reklamami przez media publiczne, nawet jeśli audycje powstały z pozabudżetowych pieniędzy. Z kolei media komercyjne nie będą mogły przerywać reklamami programów tworzonych za pieniądze publiczne.

„Złamali umowę!”

Przegłosowaną ostatecznie ustawę medialną krytykuje Sojusz Lewicy Demokratycznej. Zdaniem szefa partii, w głosowaniach nad poprawkami do ustawy Platforma Obywatelska złamała umowę zawartą z Sojuszem. SLD sprzeciwiało się likwidacji kwoty minimalnej dla mediów publicznych oraz wpisaniu do obowiązków TVP i PR wspierania wartości chrześcijańskich. Politycy SLD chcieli także innego brzmienia zapisu dotyczącego przeciwdziałaniu dyskryminacji.

W związku z ostatecznym kształtem ustawy Sojusz Lewicy Demokratycznej chce ją skierować do Trybunału Konstytucyjnego oraz zapowiada, że poprze weto prezydenta do ustawy, jeśli takie zostanie zgłoszone.

''

Zapisy ustawy krytykują również koalicjanci PO. Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek jest oburzony zachowaniem Platformy Obywatelskiej w tej sprawie. Gość Salonu Politycznego Trójki przypomniał, że to właśnie Platforma Obywatelska forsowała pomysł określenia minimum nakładów w wysokości około 880 milionów złotych. Kłopotek zapowiedział, że jeśli posłowie Platformy Obywatelskiej będą zachowywać się podobnie jak w sprawie ustawy medialnej, to PSL nie wyklucza głosowań przeciw swojemu koalicjantowi.

Decyzji dotyczącej finansowania mediów broni wicemarszałek z PO, Stefan Niesiołowski. Jego zdaniem premier na posiedzeniu klubu PO przed głosowaniem przedstawił mocne argumenty, wskazujące, że w czasie kryzysu nie można gwarantować stałej kwoty z budżetu państwa dla mediów publicznych. Zdaniem Niesiołowskiego również na gruncie moralnym trudno uzasadnić zapisanie niezmienności wydatków w przypadku mediów publicznych, podczas gdy gdzie indziej będzie się szukało oszczędności.

Bogdan Borusewicz: W ustawie medialnej nie można w sposób nieodpowiedzialny zapisywać sum gwarantowanych.
Czytaj więcej...

Zdaniem posłanki Prawa i Sprawiedliwości Elżbiety Kruk przygotowana przez rząd ustawa medialna "kwalifikuje się do Trybunału Konstytucyjnego". Zaznacza, że ustawa została przeprowadzona z błędem prawnym. Zakłada ona bowiem udzielanie mediom tzw. pomocy publicznej, a to - jak mówiła Kruk - powinno "uzyskać akceptację Komisji Europejskiej na etapie projektu". - Tak stanowi prawo europejskie i ustawa polska. To prawo zostało złamane przez marszałka Sejmu - mówiła.

Zdaniem Kruk szybko powinna powstać nowa inicjatywa ustawodawcza dotycząca mediów, która "po pierwsze zreformuje finansowanie mediów publicznych, a po drugie zajmie się w końcu procesem cyfryzacji telewizji naziemnej".

Kierujący mediami publicznymi Piotr Farfał oraz Robert Wijas uważają, że nowa ustawa pogarsza sytuację TVP i Polskiego Radia. Zdaniem p.o. prezesa telewizji, ustawa w obecnym kształcie stawia TVP na straconej pozycji. Jego zdaniem w sytuacji, gdy telewizja publiczna nie może przerywać programów reklamami i nie wiadomo, ile pieniędzy będzie dostawać z budżetu, może zrezygnować z misji. Z kolei Robert Wijas uważa, że środowa decyzja Sejmu ws. finansowania mediów publicznych nie przesądza, czy radiu wystarczy pieniędzy na funkcjonowanie. Podkreślił, że dla radia najważniejsze jest stabilne finansowanie.

Oprac. Stanisław Żaryn

Najważniejsze zapisy ustawy medialnej:

- Zniesienie abonamentu od 1 stycznia 2010 roku
- Brak sumy gwarantowej dla mediów publicznych
- Budżet mediów ustalany co roku w ramach ustawy budżetowej państwa
- Wygaśnięcie kadencji KRRiT oraz władz Polskiego Radia i Telewizji
- Wprowadzenie licencji programowych dla mediów publicznych i komercyjnych
- Obowiązek wspierania wartości chrześcijańskich i rodziny oraz przeciwdziałanie dyskryminacji przez media publiczne
- Zakaz przerywania programów reklamami w mediach publicznych