Chodzi o zarządzenia NFZ w ramach koszyka świadczeń, m.in. o głośny problem chemioterapii niestandardowej. Zgodnie z rozporządzeniem prezesa Funduszu osoby chore na raka, wymagające leczenia niestandardowymi metodami, miały trudności z leczeniem.
Sprawa wywołała ostrą krytykę środowisk lekarskich i pacjentów. Opozycja oskarżyła minister Kopacz i szefa NFZ o oszczędzanie na najciężej chorych pacjentach. Ministerstwo Zdrowia i NFZ wycofały się z kontrwersyjnego rozporządzenia. Winą za całe zamieszanie próbowały obarczyć lekarzy. Fundusz przeprosił jednak pacjentów i zapewnił, że sprawa zostanie wyjaśniona. W związku z zamieszaniem szef Funduszu został pozbawiony przez premiera miesięcznego wynagrodzenia.
Lewica, na wniosek której Ministerstwo Zdrowia przedstawi informację, chce także wyjaśnić problemy związane z badaniami profilaktycznymi, w tym mammografii. Chce również poruszyć kwestię niskich świadczeń na rzecz radiologii oraz problemy chorych, którzy wymagają dializy.
"Nie ograniczamy dostępu"
Wiceminister zdrowia zapewniał w Sejmie, że ani resort, ani NFZ nie ogranicza dostępu do badań mammograficznych. Marek Twardowski odpowiadając na pytania posłów wyjaśniał, że badania profilaktyczne są kierowane do kobiet, które czują się zdrowie. Przyznał, że rzeczywiście w zarządzeniu prezesa Funduszu był zapis - w trosce o pacjenta - aby kobieta zgłaszająca dolegliwości bólowe w obrębie piersi była kierowana do lekarza. Tam będzie miała wykonane dodatkowe badania, jak USG, biopsję czy badania hormonalne.
Minister Twardowski dodał, że trwają prace nad rozporządzeniem prezesa NFZ w tej sprawie. Zostanie ono albo uszczegółowione, albo zmienione. To zależy od konsultacji z lekarzami.
Eksperci nie są jednomyślni w tej sprawie. Doktor Jerzy Giermek z Centrum Onkologii w Warszawie podkreśla, że prawie 80 procent kobiet, zgłasza się na mammografię z powodu bólu piersi. Nie jest to jednoznaczny czynnik, który może świadczyć o chorobie.
Bezpłatne badania mammograficzne w ramach programu profilaktycznego raka piersi skierowane są do kobiet w wieku od 50 do 69 lat.
Co ze środkami UE?
Po południu posłowie wysłuchają informacji rządu na temat polityki rozwoju, w tym wykorzystania środków europejskich.
Wieczorem posłowie zajmą się senackimi poprawkami do budżetu. Senatorowie zaproponowali do ustawy 16 poprawek o charakterze porządkującym i uzupełniającym. Zaproponowali przeznaczenie dodatkowych 5 milionów złotych na więzienną służbę zdrowia oraz umożliwienie Ministrowi Finansów udzielenia Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych pożyczki w wysokości 5,5 miliarda złotych na wypłatę rent i emerytur. Na wypadek gdyby FUS miał w tym roku problemy z płynnością finansową. Inne poprawki Senatu dotyczą przeznaczenia dodatkowych środków na obchody 30. rocznicy powstania "Solidarności", na bieżące wydatki archiwów państwowych oraz dla Wyższego Urzędu Górniczego. Dodatkowe 740 tysięcy złotych ma też zyskać urząd pełnomocnika do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn.
Do 26 stycznia ustawa budżetowa powinna trafić do podpisu prezydenta. Głosowanie nad poprawkami senackimi zaplanowane jest na piątek.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)