Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 28.06.2011

"Od Polski oczekuje się więcej niż standardowo"

- Jest niezwykle ważne, abyśmy w czasie prezydencji podwyższyli status Polski jako państwa odpowiedzialnego w polityce zagranicznej i wewnętrznej - podkreślił premier Donald Tusk.
Od Polski oczekuje się więcej niż standardowofot. PAP/Tomasz Gzell

Polska jest państwem opisywanym coraz częściej jako lider regionu. W czasie węgierskiej i belgijskiej prezydencji oczekiwania były bardziej stonowane. Wobec Polski oczekiwania są większe niż standardowo - dodał premier.

Donald Tusk, który przedstawił w Sejmie priorytety polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej, powiedział, że Polska chce maksymalnie wykorzystać możliwość sfinalizowania negocjacji państw aspirujących do UE.

Jak zaznaczył, nie jest wykluczone że za polskiej prezydencji UE podpisze traktat akcesyjny z Chorwacją. Zdaniem premiera, zostawi to trwały ślad w zbiorowej pamięci Chorwatów. Premier dodał, że możliwe jest również podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.

Polska tchnie wiarę w integrację

Premier zapowiedział, że w czasie swojej prezydencji Polska będzie się starała uzgodnić interesy Unii z własnymi interesami. Dotyczy to przede wszystkim polityki spójności. Tusk oświadczył, że Polska będzie chciała wzmocnić słabnącą wiarę w integrację europejską.

Przywołał tu dyskusję w sprawie zmian w traktacie z Schengen, która pokazała, że polskie stanowisko jest atrakcyjne dla "nowych" państw Unii.

Szef rządu zapowiedział, że Polska będzie się przeciwstawiać tendencjom do odrodzenia etatyzmu i nacjonalizmu w Unii Europejskiej. Zamierza natomiast bronić unjnych wartości, przede wszystkim solidarności.

Potrzebujemy solidarności politycznej

Premier wezwał też do solidarności politycznej w czasie polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej. Powiedział, że nikt nie powinien w tym czasie kwestionować osiągnięć Polski. Podkreślił, że przewodnictwo w Unii jest okazją do promocji Polski w świecie. Może też poprawić jej reputację, co jest szczególnie ważne w okresie kryzysu finansowego.

Tusk przyznał jednak, że nie wierzy, aby w czasie kampanii wyborczej spadła temperatura sporów politycznych. Zdaniem premiera, polskie siły polityczne powinny w najbliższych miesiącach powstrzymać się od krytycznych wypowiedzi i pokazać, że dobra opinia o naszym kraju jest uzasadniona.

Tusk dodał, że jeśli ktoś będzie kwestionował w kraju lub za granicą osiągnięcia Polski, to zmarnuje dużą część wspólnego wysiłku. Skrytykował przy tym pomysł zorganizowania w przeddzień objęcia przewodnictwa wielkiej manifestacji przeciwko polityce jego rządu. Donald Tusk powiedział, że jeśli po raz kolejny w historii polska szansa zostanie zmarnowana przez spory, to nie mamy co liczyć na wyrozumiałość przyszłych pokoleń.

IAR,kk