Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 01.10.2012

Bidzina: wygraliśmy! Gruziński naród wygrał

Lider głównej gruzińskiej partii opozycyjnej, miliarder Bidzina Iwaniszwili, ogłosił w poniedziałek zwycięstwo swej koalicji w wyborach parlamentarnych.
Zwolennicy Gruzińskiego Marzenia wierzą w zwycięstwo i świętują na ulicyZwolennicy Gruzińskiego Marzenia wierzą w zwycięstwo i świętują na ulicyPAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Jego zwycięstwo potwierdzają także sondaże.

Według różnych badań exit poll, wybory parlamentarne w Gruzji wygrała opozycyjna koalicja "Gruzińskie Marzenie" Bidziny Iwaniszwilego. Partia prezydenta Micheila Saakaszwilego Zjednoczony Ruch Narodowy przegrywa w każdym z pięciu sondaży prowadzonych przez niezależne ośrodki.

Według pracowni amerykańskiej koalicja miliardera Iwaniszwilego zdobyła 51 procent głosów a partia Saakaszwilego tylko 41. Według gruzińskiego ośrodka, jest jeszcze gorzej, bo opozycja ma 70 procent poparcia, a partia władzy tylko 24.

O prawdziwości wyników starają się przekonać gości z zagranicy mieszkańcy Tbilisi, którzy wyszli na ulice świętować zwycięstwo opozycji. Tłumy ludzi spacerują główna ulicą miasta - aleją Rustaweli, a samochody nie przestają trąbić.

Zwolennicy opozycji twierdzą, że obecny prezydent nie ma moralnego prawa, aby dalej rządzić krajem. Sympatycy obecnego prezydenta liczą jeszcze na „cud nad urną”. W konsekwencji nic nie jest wykluczone, bowiem w badaniach exit poll odnotowano, że aż 30 procent wyborców odmówiło podania na kogo zagłosowali. Zaraz po ogłoszeniu wyników sondażowych prezydent Saakaszwili podziękował Gruzinom za udział w wyborach i zapewnił, że w kraju nadal najważniejsze będą rozwój demokracji i odbudowa gospodarki. Natomiast Bidzina Iwaniszwili w wystapieniu telewizyjnym, pozdrowił swoich wyborców z okazji wielkiego zwycięstwa. "Wygraliśmy! Gruziński naród wygrał" - mówił lider opozycji. Obaj politycy przyznali, że wybory uznają za ważne.

Wybory były uczciwe

Prawidłowy przebieg glosowania potwierdza również szefowa misji obserwacyjnej polskiego sejmu Małgorzata Gosiewska z Prawa i Sprawiedliwości. Choć na rzeczywiste wyniki głosowania przyjdzie jeszcze poczekać kilkanaście godzin, to opozycja już snuje plany odwołania prezydenta i rozpisania przedterminowych wyborów. Część liderów opozycji odgraża się również, że postawi Micheila Saakaszwilego przed sądem.

Kim są?

Bidzina Iwaniszwili Ma 56 lat. Jest najbogatszym czlowiekiem w Gruzji. Jego majątek jest oceniany na ponad 6 miliardów dolarów. (Całe PKB Gruzji to nieco ponad 14 miliardów dolarów). Na liście najbogatszych ludzi świata miesięcznika Forbes jest na 173 miejscu.

Dorobił się na poczatku lat 90-tych w Rosji, jak wynika z jego oficjalnej biografii, w przemyśle metalowym i sektorze bankowym. Jest inżynierem i ekonomistą. Skończył Uniwersytet w Tibilisi.

Jest nowym człowiekiem na gruzińskiej scenie politycznej. Swój ruch "Gruzińskie Marzenie" utworzył 21 kwietnia 2012 roku.

Nadal interesami związany jest z Rosją co mu zarzucają przeciwnicy polityczni, dla których jest "piątą kolumną" Putina. W 1996 roku Iwaniszwili poparł generała Lebiedia, kandydata w wyborach na prezydenta Rosji i dowódcę wojsk sowieckich, które w 1989 roku stłumiły demonstracje w gruzińskiej stolicy. W 2012 roku przypomniano mu o tym i wielu zadaje pytanie, czy nie pojawił się on na scenie politycznej, żeby kolejny raz podjąć próbę podporządkowania Gruzji Rosji.

Micheil Saakaszwili przez wiele lat przebywał na zachodzie. Ukończył prawo na Uniwersytecie Columbia. Odbył praktykę w firmie adwokackiej Patterson, Belknap, Webb & Tyler.

W 1995 powrócił do Gruzji i wstąpił do popierającego Eduarda Szewardnadze Związku Obywatelskiego. W 2000 z nadania prezydenta Szewardnadze został ministrem sprawiedliwości. Z funkcji tej zrezygnował w 2001, kiedy to wystąpił również ze Związku Obywatelskiego. Przeszedł do opozycji i założył własną partię Zjednoczony Ruch Narodow, która wygrała wybory samorządowe w Tbilisi w 2002.

W listopadzie 2003, wraz z Zurabem Żwanią i Nino Burdżanadze przewodził tzw. rewolucji róż, która doprowadziła 23 listopada 2003 do bezkrwawego obalenia prezydenta Eduarda Szewardnadze. W kolejnych wyborach prezydenckich w styczniu 2004 zwyciężył Saakaszwili, uzyskując ponad 96% głosów.

Przeciwnicy zarzucali jednak prezydentowi dążenie do wprowadzenia rządów autorytarnych i przypisywali odpowiedzialność za spadek poziomu życia. Na początku listopada 2007 opozycja zorganizowała falę protestów w Tbilisi, które po kilku dniach zostały rozpędzone przez policję z użyciem siły. 7 listopada prezydent wprowadził stan wyjątkowy na terenie całego kraju, zaś następnego dnia zapowiedział, zgodnie z żądaniami opozycji, przeprowadzenie przedterminowych wyborów prezydenckich w dniu 5 stycznia 2008. 16 listopada zniesiono w Gruzji stan wyjątkowy. Saakaszwili ustąpił z urzędu prezydenta 25 listopada 2007, by móc ubiegać się o reelekcję w przedterminowych wyborach.

W I turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 5 stycznia 2008 Saakaszwili zdobył 52,8% głosów, czym zapewnił sobie reelekcję.

Postrzegany jest jako polityk silnie prozachodni i deklaruje, że jego celem jest członkostwo Gruzji w NATO.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>

mch