Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 10.09.2013

Senat USA przekłada głosowanie w sprawie Syrii

Głosowanie Senatu miało odbyć się w środę. Według mediów, lider demokratów w Senacie Harry Reid chce je przełożyć w związku z rosyjską propozycją w sprawie Syrii.
Kongres USAKongres USAWikipedia/Scrumshus

Czy amerykański Senat opowie się za interwencją w Syrii - odpowiedź na to pytanie padnie prawdopodobnie w tym tygodniu, ale nie środę, jak planowano. Lider demokratycznej większości w Senacie Harry Reid chce przełożenia głosowania.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

Lider demokratycznej większości w Senacie Harry Reid wycofał poparcie dla planowanego na środę głosowania otwierającego formalną debatę przed głosowaniem nad rezolucją o operacji w Syrii - podały w poniedziałek media tłumacząc, że ma to związek z nową rosyjską propozycją.
Reid zmienił swoje stanowisko zaledwie kilka godzin po tym, jak wcześniej w poniedziałek zapewniał, że chce, by w środę odbyło się głosowanie w sprawie formalnego rozpoczęcia debaty o interwencji w Syrii. To otworzyłoby drogę do głosowania Senatu nad rezolucją upoważniającą prezydenta do ograniczonej interwencji w Syrii w odpowiedzi na użycie tam broni chemicznej.
Jednak w poniedziałek wieczorem Reid poinformował, że zmienił zdanie. Powołując się na jego współpracowników, amerykańskie media twierdzą, że Reid chce by przed głosowaniem wyjaśniła się sytuacja z rosyjską propozycją w sprawie nadzoru nad zasobami broni chemicznej w Syrii. "Reid zdecydował się odłożyć głosowanie, bo nie chce wiązać senatorom rąk" - poinformowała telewizja CNN.
Obama ocenił w udzielonym w poniedziałek wywiadzie, że rosyjska propozycja jest "potencjalnie" przełomowa, ale na razie trzeba ją traktować sceptycznie. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zaproponował w poniedziałek umieszczenie syryjskiej broni chemicznej pod kontrolą międzynarodową w celu jej późniejszego zniszczenia.
- To świetny rozwój sytuacji, dyplomacja jest zawsze lepsza od wojny. Interwencja w Syrii wprowadziłaby więcej niestabilności w regionie - powiedział w CNN republikański senator Rand Paul, który jest przeciwny wojskowej interwencji USA w Syrii.
- Po dwóch latach, podczas których Rosjanie wetowali wszystkie inicjatywy USA (w sprawie Syrii) w Radzie Bezpieczeństwa jestem bardzo sceptyczny - powiedział z kolei szef senackiej komisji spraw zagranicznych Robert Menendez, który jest zwolennikiem interwencji. Podkreślił, że trzeba zobaczyć, czy Radzie Bezpieczeństwa ONZ uda się przyjąć rezolucję określającą dokładnie warunki międzynarodowego nadzoru nad bronią chemiczną w Syrii i czy reżim Baszara al-Assada się na to zgodzi.
- Rosjanie przychodzą Obamie na ratunek - powiedział z kolei były republikański polityk, kandydat w prezydenckich prawyborach tej partii w 2008 roku Newt Gingrich. Wspomniał o bardzo prawdopodobnym odrzuceniu rezolucji w sprawie interwencji w Syrii przez Kongres, zwłaszcza w Izbie Reprezentantów, gdzie ponad połowa członków publicznie zapowiadała już, że albo zagłosuje przeciw, albo się ku temu skłania.

Biały Dom sceptyczny wobec rosyjskiej propozycji

Kreml jest za tym, aby syryjski skład broni chemicznej objąć międzynarodową kontrolą. Następnie zostałaby ona zniszczona, a Damaszek podpisałby konwencję zakazującą jej stosowania.
Administracja Białego Domu pozytywnie przyjęła stanowiska Rosji, ale zaznaczyła przy tym, że na tym etapie traktuje ją raczej sceptycznie

PAP/IAR/agkm

 

''