Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 10.09.2013

Merkel: propozycja Rosji jest interesująca

Kanclerz Angela Merkel wyklucza udział Niemiec w interwencji zbrojnej. Jednocześnie uznała, że jeśli propozycja Rosji nie jest tylko grą na czas, to należy podejść do niej poważnie.
Kanclerz Angela Merkel w studi telewizyjnym w Moenchengladbach podczas programu WahlarenaKanclerz Angela Merkel w studi telewizyjnym w Moenchengladbach podczas programu "Wahlarena"PAP/EPA/OLIVER BERG

Kanclerz Niemiec Angela Merkel wykluczyła w poniedziałek definitywnie udział swego kraju w ewentualnej operacji wojskowej w Syrii, nawet w przypadku, gdyby ONZ lub inna organizacja międzynarodowa udzieliła zgody na taką akcję.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

- Jeśli chodzi o Syrię, to Niemcy w żadnym wypadku nie zaangażują się tam militarnie, niezależnie od (ewentualnego) mandatu, chociaż obecnie nie widać, żeby w ogóle jakiś mandat mógł zostać udzielony - powiedziała Merkel w poniedziałek wieczorem podczas przedwyborczej dyskusji zorganizowanej przez pierwszy program telewizji publicznej ARD.

Mówię w tym miejscu bardzo jasno - nie będzie akcji wojskowej Niemców - dodała szefowa niemieckiego rządu odpowiadając na pytanie jednego z uczestników dyskusji w studiu telewizyjnym. Jednocześnie zastrzegła, że nad użyciem broni chemicznej nie można przejść do porządku dziennego.

Dotychczas Merkel uzasadniała odmowę udziału Bundeswehry w ewentualnej interwencji zbrojnej przeciwko Syrii tym, że niemiecka konstytucja dopuszcza taki udział tylko w przypadku udzielenia odpowiedniego mandatu przez ONZ, NATO lub UE.

Merkel o rosyjskiej propozycji: jeśli za nią pójdą czyny ...

Za "interesującą" uznała Merkel rosyjską propozycję poddania syryjskiej broni chemicznej międzynarodowej kontroli. - Jeżeli (za tą propozycją) pójdą czyny, jeżeli nie chodzi tylko o zyskanie czasu, lecz rzeczywiście coś się wydarzy, to Niemcy będą bardzo naciskać, by dalej iść tą drogą - powiedziała.

Obama: propozycja Rosji w sprawie Syrii "potencjalnie przełomowa" >>>

- Należy spróbować wszystkiego, by uniknąć uderzenia wojskowego- zaznaczyła szefowa rządu, podkreślając, że z dalszymi działaniami należy zaczekać na wyniki badań próbek zebranych przez inspektorów ONZ.

Ławrow poinformował w poniedziałek, że Moskwa złożyła Syrii ofertę w sprawie kontroli nad bronią chemiczną. - Wzywamy władze Syrii, by nie tylko zgodziły się na ustanowienie międzynarodowej kontroli nad miejscami przechowywania broni chemicznej i by broń chemiczna została następnie zniszczona, ale także do tego, by przyłączyły się w pełni do Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej - oświadczył Ławrow. Wyraził nadzieję, że odpowiedź Syrii na tę propozycję pozwoliłaby uniknąć zbrojnego ataku na Syrię, rozważanego przez Stany Zjednoczone.

Krótko potem szef MSZ Syrii Walid el-Mualim powiedział, że jego kraj przyjmuje z zadowoleniem tę propozycję. Trudno jednak powiedzieć, co taka odpowiedź w istocie oznacza.

Zmiana stanowiska Niemiec

Niemiecki rząd zapowiadał początkowo, że jeśli użycie broni chemicznej przez reżim prezydenta Syrii Baszara al-Assada przeciwko ludności cywilnej zostanie udowodnione, to takie postępowanie "będzie musiało zostać ukarane".

Minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle nazwał użycie chemicznej broni masowego rażenia "zbrodnią cywilizacyjną" i zapewnił, że Niemcy będą w takim wypadku "należeć do tych, którzy za słuszne uznają wyciągnięcie konsekwencji".

Niektóre media interpretowały słowa niemieckich polityków jako zgodę na poparcie interwencji zbrojnej. Stopniowo, szczególnie po decyzji brytyjskiego parlamentu, który odmówił zgody na akcję zbrojną, władze w Berlinie zmieniały stanowisko, wykluczając ostatecznie jakąkolwiek akcję zbrojną.

PAP/agkm

 

''