Albo Moskwa, albo Bruksela - to wybór przed jakim stoi Ukraina. Na dziś bardziej opłaca się bliska współpraca ze wschodnim sąsiadem - twierdzą rządzący. Mogłoby się to zmienić, gdyby UE wyrównała starty związane z pogorszeniem relacji handlowych z państwami byłego ZSRR.
Deputowany Partii Regionów Wołodymyr Olijnyk mówi wprost: ewentualne podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Brukselą nie zależy od losów Julii Tymoszenko, lecz od tego, czy Ukraina dostanie kompensatę od Unii Europejskiej za straty gospodarcze związane z zawarciem umowy.
Według Wiktora Janukowycza, 15 miliardów dolarów strat to około jednej czwartej obrotu handlowego między Ukrainą a państwami byłego ZSRR. Prezydent nie sprecyzował, w jakim okresie doszłoby do takich strat. Dodał jednak, że cały czas prowadzone są rozmowy z Moskwą, aby polepszyć stosunki gospodarcze. W ciągu ostatniego miesiąca Janukowycz dwukrotnie widział się z prezydentem Władimirem Putinem. Rezultaty tych rozmów nie są znane.
Według Janukowycza, dostosowanie przedsiębiorstw do standardów europejskich, będzie kosztować od 100 do 500 miliardów dolarów. Dodał, że jego kraju nie stać na taki wydatek.
Obserwatorzy twierdzą, że władze mówią coraz częściej o tym, jak niekorzystna jest umowa dla Ukrainy, po to, by łatwiej mogli wytłumaczyć ewentualną porażkę w rozmowach z Brukselą. Odpowiedzialnością zostanie za to obarczona Unia, która nie chce pomóc Ukrainie w dostosowaniu się do standardów europejskich.
Ukraińska gospodarka jest i tak w coraz gorszym stanie. W przedsiębiorstwach komunalnych zdarzają się kilkumiesięczne opóźnienia w wypłacie pensji, a także niewielkie w wypłacie emerytur i pomocy społecznej. Zły klimat ekonomiczny zniechęca inwestorów. Na ich miejsce nie przychodzą nowi, ponieważ boją się samowoli organów podatkowych i sądów, które często biorą udział we wrogich przejęciach.
Faworyzowane są firmy związane z władzami państwa. Według Urzędu Statystycznego, w okresie styczeń-październik 2013 inwestycje zagraniczne wyniosły jedynie 1 miliard 27 milionów dolarów. Ta kwota jest dwa razy niższa niż w tym samym okresie zeszłego roku. Większość inwestorów zagranicznych to i tak ukraińskie firmy zarejestrowane w rajach podatkowych.
Umowa stowarzyszeniowa miedzy Brukselą a Kijowem ma być podpisana podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się 28-29 listopada. Do tej pory dyplomaci unijni mówili, że jeśli do tego czasu nie zostanie wypuszczona z więzienia Julia Tymoszenko , dokument nie zostanie podpisany.
W czwartek Janukowycz oświadczył, że była premier nie jest traktowana w żaden wyjątkowy sposób. - Wszyscy obywatele Ukrainy są w obliczu prawa równi. Żadnego wyjątkowego podejścia tu nie będzie dla ani jednego obywatela. Konstytucja jest dla wszystkich jednakowa - powiedział.
IAR/asop