Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Beata Krowicka 09.12.2013

Protesty w Kijowie. Nowe barykady, dzielnica rządowa zablokowana

Protestujący w Kijowie wzmocnili w nocy barykady w dzielnicy rządowej. Ulice są tam nieprzejezdne.

Barykady powstały w niedzielę wieczorem, a w nocy zostały wzmocnione. Opozycjoniści zapewniają, że pracownicy rządu, ministerstw i administracji prezydenta będą mogli dojść do pracy piechotą.
Wśród stawiających barykady był deputowany Andrij Parubij, według którego trzeba pokazać, że opozycja przeszła do ofensywy.
- Dzisiaj to zrobiliśmy. Zablokowaliśmy wszystko w dzielnicy rządowej. Otoczyliśmy oddziały milicji i wojsk wewnętrznych - dodał.

Noc na barykadach

Barykady budują uczestnicy prounijnych demonstracji, domagający się dymisji władz, które odmówiły w listopadzie podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Budowanie barykad to odpowiedź na apel opozycji, która nawołuje do całkowitego unieruchomienia pracy instytucji państwowych.
W niedzielę po godz. 22 do zajętego przez manifestantów budynku kijowskiego magistratu zaczęto zwoływać ochotników do budowania nowej barykady, którą ustawiono w poprzek ulicy Chreszczatyk na wysokości ul. Bohdana Chmielnickiego. Materiał do budowy barykady został wzięty z jednego z pobliskich budynków, który na czas remontu elewacji został osłonięty płytami pilśniowymi.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Przez kilka godzin w nocy trwało też wzmacnianie dwóch barykad na ulicy, przy której znajduje się parlament i siedziba rządu. Pierwszą z nich utworzono z trzech zaparkowanych w poprzek jezdni samochodów, w tym jednego ciężarowego. Za samochodami stworzono dodatkową zaporę z ciężkich metalowych ławek przeciągniętych z pobliskiego parku.
W pobliżu rozstawiono też dwa duże wojskowe namioty. Kilkadziesiąt metrów dalej kolejną barykadę zrobiono m.in. z ławek obciążonych betonowymi kwietnikami i części metalowego ogrodzenia, którego spawanie trwało do późnych godzin nocnych.
Kolejną barykadę i wojskowy namiot ustawiono na skrzyżowaniu ulic prowadzących w kierunku budynków parlamentu i siedziby prezydenta Wiktora Janukowycza.
Przez całą noc na Majdanie przebywało kilka tysięcy ludzi. Niektórzy chronili się przed chłodem w zajętych wcześniej budynkach: siedzibie władz miejskich i domu związków zawodowych.

Czytaj więcej o marszu miliona>>>

Kijów bez pomnika Lenina

W poniedziałek opozycja ma zamiar kontynuować swoje protesty w stolicy. W zeszłym tygodniu, w dzień powszedni, brało w nich udział od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy przeciwników władz. W niedzielnym proteście, wzięło udział około 200 tysięcy osób, choć oponenci władz nazwali go marszem miliona i tylu osób się spodziewali. Manifestacje przebiegły spokojnie, poza wieczornym incydentem - nacjonaliści obalili pomnik Lenina stojący w centrum ukraińskiej stolicy.


CNN Newsource/x-news

Demonstranci najpierw żelaznymi linami ściągnęli monument z cokołu. A gdy spadł, wielkimi młotami zaczęli go rozbijać na kawałki.

Ludzie podchodzili i brali sobie kawałki na pamiątkę. Pomnik wodza radzieckiej rewolucji był nieraz atakowany. Ostatnio tydzień temu, także podczas demonstracji opozycji. Wtedy otoczyli go funkcjonariusze milicji, którzy obronili monument. Teraz nikt go nie bronił.

Sekretarz ONZ rozmawiał z Janukowyczem

Ban Ki Mun, sekretarz generalny ONZ jest zaniepokojony sytuacją na Ukrainie i wezwał władze tego kraju do dialogu z opozycją. Jak poinformowało biuro prasowe ONZ, Ban Ki Mun rozmawiał w niedzielę przez telefon z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.
Ban Ki Mun powiedział Janukowyczowi, że nie przemoc, lecz dialog powinien być jedynym sposobem przezwyciężenia obecnego kryzysu na Ukrainie. Wiktor Janukowycz - jak głosi komunikat ONZ - zapewnił swego rozmówcę, że uczyni wszystko, by tak się stało. Ban Ki Mun z zadowoleniem przyjął tę deklarację.
W niedzielę rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy także szef Komisji Europejskiej. Jose Manuel Barroso, tak jak sekretarz generalny ONZ, wskazał na potrzebę znalezienia politycznego rozwiązania dla obecnych napięć, przez dialog z ukraińską opozycją.
Barroso zapowiedział, że w tym tygodniu do Kijowa uda się szefowa dyplomacji Unii Europejskiej Catherine Ashton, by "wesprzeć poszukiwania drogi wyjścia z kryzysu politycznego" na Ukrainie.

''

IAR, PAP, bk