Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 10.12.2013

Kijów: koniec blokady przedstawicielstwa UE

Zebrało się ich około 350. Znak rozpoznawczy: dresy. W rękach trzymali plakaty z żądaniami zaprzestania popierania przez Unię Europejską "okupantów budynków rządowych".

Po kilku godzinach główne wejście do unijnej ambasady w Kijowie zostało odblokowane.

Unijni dyplomaci nie zostali poinformowani o planowanej demonstracji. Zaalarmowana przez nich milicja nie przyjechała na wezwanie. Jak mówił PAP rzecznik placówki David Stulik demonstranci zablokowali wejście do przedstawicielstwa Unii. Domagali się od Zachodu wstrzymania nacisków na Ukrainę.

Z prośbą o odblokowanie ambasady UE zwrócił się ukraiński MSZ do ministerstwa spraw wewnętrznych.

Obawiano się, że przed ambasada może dojść do bójki miedzy dresiarzami tzw. "tituszkowie" a młodzieżówką opozycyjnego UDARu Witalija Kliczki.

We wtorek po południu dwudniową wizytę na Ukrainie rozpoczyna szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. To właśnie w siedzibie ambasady mają się odbyć jej kijowskie spotkania. W planach między innymi rozmowa z przedstawicielami ukraińskiej opozycji.

"Tituszkowie" to młodzi wysportowani ludzie z prowincji, nazywani tak od nazwiska chuligana, który wiosną na oczach milicji pobił dwójkę dziennikarzy. Według ogólnej opinii ludzie ci działają na zlecenie władz.

Ukraińska opozycja zwraca uwagę, że "tituszkowie" używani są do prowokowania starć między demonstrującymi w Kijowie przeciwnikami władz, a milicją. Oni także stanowią większość ludzi na trwających od kilku dni obok parlamentu wiecach poparcia dla polityki prezydenta Wiktora Janukowycza, które organizuje jego Partia Regionów.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

W ubiegłym tygodniu podobna grupa ludzi pikietowała ambasadę Polski w Kijowie z transparentami "Ambasada - sztab rewolucji". Zgromadzeni domagali się od polskich władz zaprzestania udzielania wsparcia ukraińskiej opozycji. Młodzi ludzie krzyczeli, by wpuszczono ich na teren placówki, bo "nie mają gdzie spać", co miało sugerować, że polscy dyplomaci udzielają schronienia zwolennikom integracji europejskiej, którzy od 21 listopada demonstrują na Majdanie Niepodległości w centrum stolicy Ukrainy.

IAR/PAP/asop