Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 31.08.2014

Donald Tusk szefem Rady Europejskiej. "Sukces Polski"

Człowiek "Solidarności" na szczytach władzy w Unii Europejskiej - tak przyszłego szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska przedstawiają włoskie media. Z kolei media we Francji piszą, że wybór Polaka na unijne stanowisko to wyraźny sygnał dla Rosji.

"Polska należy do tych członków UE, którzy od początku kryzysu ukraińskiego opowiedzieli się po stronie rządu w Kijowie" - pisze francuski prawicowy dziennik ekonomiczny "Les Echos". Gazeta twierdzi, że przywódcy Unii Europejskiej stawiając na Donalda Tuska wysłali do Rosji wyraźny sygnał.

- Moskwa będzie z pewnością niepocieszona na widok kraju z byłego bloku komunistycznego, nastawionego jeszcze tak krytycznie do Rosji w kwestii ukraińskiej, stającego na czele europejskich instytucji - komentuje publiczna stacja radiowa "France Info".
Dziennikarze zwracają uwagę na fakt, że zaledwie 25 lat temu w Polsce odbyły się częściowo wolne wybory, które zapoczątkowały proces transformacji. A 10 lat temu Polska została przyjęta do Unii Europejskiej.

Prezydent: Polska szarża odniosła dzisiaj gigantyczny sukces >>>

- Wszyscy doskonale wiemy, że w polityce nikt nie kieruje się afektem tylko interesem. W przypadku Unii chodzi o pokaz siły - podkreśla Pierre Verluise, specjalista do spraw geopolityki Unii Europejskiej. Według niego, wybór "Polaka na szefa Unii to kolejne ostrzeżenie wobec Rosji i zarazem wyraz wielkiego zaufania dla Polski". - Dopiero po reakcji Kremla na ukraiński kryzys polityczny w listopadzie zeszłego roku, szefowie państw Unii zdali sobie sprawę, że Rosja Putina to nie państwo miłości i pięknej demokracji, w którą chcieli wierzyć. Otworzyli oczy na to, kim naprawdę jest Putin i z kim mają do czynienia - podkreśla.

Ekspert uważa, że w decyzji przywódców Unii nie można upatrywać wyłącznie chęci "przytarcia nosa" Putinowi. - Jest to dowód, że Polska na to po prostu zasłużyła. Pokazuje, że udało jej się skutecznie wynegocjować dostęp do tak prestiżowego stanowiska i że obietnice, które padły w 2009 roku ze strony szefów państw byłej unijnej piętnastki przy okazji założenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych nie uleciały z wiatrem - dodał.

Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej i Włoszka Federica Mogherini jako szefowa unijnej dyplomacji będą musieli zgodnie współpracować.

(źródło: EU EBS/x-news)

- Stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej to urząd wymagający otwartości na pomysły innych osób - twierdzi dyrektor Europejskiej Akademii Dyplomacji, Katarzyna Pisarska. Dlatego premier Donald Tusk, dla którego ważny jest wschodni kierunek polityki europejskiej, nie powinien mieć problemu we współpracy z nową szefową unijnej dyplomacji Federicą Mogherini, kojarzoną z prorosyjskimi poglądami. Jak mówi ekspert, możemy mieć sytuację, w której ci politycy bardzo szybko nie tylko znajdą kompromis, ale nawet wspólne stanowisko w obszarze wschodniej polityki Unii.

Katarzyna Pisarska wylicza niektóre ważne punkty w polityce europejskiej, takie jak rozwój gospodarczy czy kwestia bezrobocia i dodaje, że Donald Tusk będzie miał za zadanie pogodzić rozbieżne interesy różnych państw. Innym zadaniem nowego przewodniczącego będzie wskazywanie nowych kierunków w polityce zagranicznej.
- Taki wybór oznacza, że kompetencje polityczne Donalda Tuska są doceniane w Europie - mówi politolog i publicysta Kazimierz Wóycicki z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem wybór Tuska oznacza, że Polska uzyskała wielki wpływ na politykę europejską. Politolog uważa, że choć będzie trzeba negocjować stanowiska z wieloma stronami, polskie idee będą promowane w Unii.
- Ten wybór oznacza większy prestiż dla Polski - mówi dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcin Zaborowski. Dla Unii Europejskiej oznacza przywództwo osoby o innej wrażliwości geopolitycznej. Jak tłumaczy dyrektor PISM, tę sytuację można porównać do tego, co opisał Jan Paweł II mówiąc, że Europa oddycha dwoma płucami. -  Europa właśnie zyskała drugie płuco - mówi Marcin Zaborowski. Jak podkreśla ekspert, w Europie doceniono to, że jesteśmy jedynym krajem, który nie został dotknięty przez recesję, a nasze społeczeństwo to euroentuzjaści. - My z naszego podwórka tego nie widzimy, natomiast z zewnątrz, kiedy patrzy się na Polskę z Czech, ze Słowacji czy Ukrainy, wyglądamy na kraj sukcesu - wyjaśnia Zaborowski.

Jerzy Buzek, europoseł PO (źródło: TVN24/x-news)

Europeista Jerzy Andrzej Wojciechowski uważa, że wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej to nie tylko prestiż, lecz także realne możliwości oddziaływania na politykę europejską. - Nie jest to jednak "prezydent" UE, lecz osoba, która realizuje politykę Rady - mówi Wojciechowski. W jego opinii, stanowisko dla premiera Donalda Tuska nie oznacza bezpośrednich korzyści dla Polski, ale przewodniczący Rady Europejskiej może pośrednio wpływać na zagadnienia, którymi zajmują się przywódcy europejscy.

- Następca Hermana Van Rompuya to człowiek centrum i liberał, pragmatyk, zgadzający się w wielu sprawach z Niemcami kanclerz Angeli Merkel - podkreśla się w pierwszych komentarzach włoskiej prasy. Media zwracają uwagę na fakt, że Polak podczas sobotniej konferencji prasowej w Brukseli mówiąc o przyszłej polityce UE położył nacisk na potrzebę wzrostu i dyscypliny budżetowej dodając, że jest to możliwe do realizacji wyzwanie, o czym świadczy przykład Polski. Polityka na rzecz wzrostu to jeden z najważniejszych postulatów rządu Matteo Renziego.

Ekonomiczny dziennik "Il Sole-24 Ore" pisze na swej stronie internetowej, że premier RP, reprezentujący kraj spoza strefy euro, jest "mocno wspierany" przez Londyn, czego dowodzić mają według autora komentarza jego słowa o tym, że nie wyobraża sobie Unii bez Wielkiej Brytanii. Według dziennika Tusk przybywa do Brukseli wzmocniony polskim "sukcesem integracji europejskiej" i z jedynego kraju, który uniknął recesji podczas wielkiego kryzysu.
- Warszawa potrafiła dobrze zarządzać dziesiątkami miliardów euro z europejskich funduszy strukturalnych i spójności czyniąc z nich dźwignię wzrostu - dodaje ekonomiczna włoska gazeta. Zaznacza, że podstawowe wskaźniki kreślą dla Polski scenariusze dalszego postępu i rozwoju. - Człowiek "Solidarności" jest teraz na szczytach władzy Unii Europejskiej. Nieodżałowanej pamięci Bronisław Geremek, były polski minister spraw zagranicznych, byłby szczęśliwy - konstatuje dziennik.

Szef Rady Europejskiej. Kompetencje i zadania>>>

Donald Tusk zastąpi na stanowisku szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya 1 grudnia. Do tego czasu ma pełnić funkcję szefa rządu oraz przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.

IAR/PAP/asop