Tuż przed 80. rocznicą niemieckiego ataku na Grecję w czasie II wojny światowej rząd w Atenach ponownie wezwał do negocjacji w sprawie reparacji za zniszczenia wojenne. MSZ poinformowało, że z greckiego punktu widzenia kwestia odszkodowań jest nadal otwarta.
"Mamy moralne prawo się upominać". Jarosław Sellin o reparacjach wojennych
"Sprawa załatwiona"
Olga Doleśniak-Harczuk podkreśliła, że należy uważnie obserwować sprawę reparacji dla Grecji. - Można było spodziewać się takiej reakcji Aten. Mam wrażenie, że my jako Polacy powinniśmy z uwagą obserwować to, jak będą toczyły się rozmowy, jeśli w ogóle do nich dojdzie. Od lat narracja berlińska jest taka, że są to kwestie już dawno załatwione - powiedziała.
- W latach 60. Grecja dostała pewne odszkodowania, które miały charakter dobrowolnego aktu ze strony Niemiec. W przeliczeniu, ofiary wojny w Grecji, otrzymały 1200 marek niemieckich na osobę. To nie są duże pieniądze i Grecy mają tego ogromną świadomość - oceniła.
Czytaj także:
Gość Polskiego Radia 24 zauważyła, że sprawa reparacji musi zostać wyjaśniona. - Prawie 300 miliardów euro, które pojawiły się na stole, to kwota, która od wielu lat krąży nad Berlinem i trudno się dziwić, że Niemcy nie reagują optymistycznie. Jest to pewien kłopot. Jest to taka puszka Pandory, którą trzeba otworzyć - powiedziała.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy
26:10 PR24_mp3 2021_04_07-19-32-35.mp3 Olga Doleśniak-Harczuk o reparacjach wojennych ("Świat w powiększeniu")
***
Audycja: "Świat w powiększeniu"
Prowadził: Antoni Opaliński
Gość: Olga Doleśniak-Harczuk (Instytut Staszica)
Data emisji: 07.04.2021
Godz. emisji: 19.33
dz