Zdaniem Bartłomeja Siei, Dirt 4 w kwestii mechaniki rozgrywki nie proponuje nic nowego. – To stanięcie w rozkroku miedzy Dirt Rally, który był poprzednia odsłoną bardzo symulacyjną, a wcześniejszymi odsłonami arkadowymi. Tu mamy coś pomiędzy – wskazywał. Gość mówił, że element RPG-owy sprawia, że jesteśmy bardzo wciągnięci w grę, dlatego dla fanów arkadowych "ścigałek" gra będzie trudniejsza. – Fani mega realizmu też mogą być nie do końca usatysfakcjonowani. Ale pozostali, którzy chcą się dobrze bawić, odnajdą tu naprawdę dużo zabawy – ocenił.
Paweł Kozierkiewicz wyjaśniał, że gry rajdowe skończyły się wiele lat temu, a teraz mamy szansę, by nastąpił ich renesans. – Pierwsza jaskółka, w postaci poprzedniej części weszła znikąd, zawojowała miłośników bardziej wymagających gier samochodowych. Tu twórcy poszli w kierunku, by pogodzić miłośników zręcznościówek i symulacyjnego trybu, zaproponowali hybrydę, która sprawdza się świetnie – mówił. Dodał, że to fajny zaczątek do tego, by gry rajdowe zaczęły wracać na salony.
Klaudia Podkalicka była mile zaskoczona grą, na którą patrzy okiem kierowcy, który na co dzień siedzi w prawdziwym samochodzie rajdowym. – Nagle siadam, mam do dyspozycji fotel kubełkowy, dobrą kierownicę, fajny ekran, dzięki temu jestem w stanie coraz mocniej wdrażać się w to, co proponuje mi gra – zaznaczyła. Gość tłumaczyła, że gra jest bardzo realistyczna i czuła wielką frajdę z jazdy. – Kierowda rajdowy nie ma tyle możliwości treningu. Każdy ten moment, którego nie możemy spędzić w samochodzie, możemy przeżyć podczas jazdy w grze, gdzie ćwiczymy refleks, opis słuchania tego, co mówi nam pilot, koncentrację – podsumowała.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzami programu byli Przemysław Pawełek i Michał Dydliński.
Polskie Radio 24/ip
____________________
Data emisji: 17.06.2017
Godzina emisji: 15:08