Logo Polskiego Radia
Czwórka
Ula Kaczyńska 06.03.2014

"RoboCop" - cyborg w slipkach

Naczelna dewiza RoboCopa, "służyć zgodnie z zaufaniem publicznym", została zainspirowana przez ciasteczko z wróżbą. A czym inspirował się reżyser podczas kręcenia tego filmu? Komputerem Amiga i wizją fachowców od efektów specjalnych.
kadr z filmu RoboCop, reż. Paul Verhoevenkadr z filmu "RoboCop", reż. Paul Verhoevenmat. prasowe

Po raz pierwszy "RoboCop" trafił na duży ekran w 1987 roku i zaprezentował fanom kina zupełnie nową jakość. Obraz Paula Verhoevena okazał się być znakomitym filmem akcji ze spektakularnymi efektami specjalnymi i nowatorską wizją korporacyjnego świata.

- 95 procent efektów specjalnych w "RoboCopie" to efekty anologowe. Pozostałe wygenerowano na komputerze Amiga - mówi krytyk filmowy, Bartosz Sztybor. - Dziś trudno w to uwierzyć, ale wszysystko to, co oglądamy na ekranie, jest dziełem ludzkich rąk, a nie nowych technologii.

plakat
plakat do filmu

Kreacją postaci Robocopa zajął się Rob Bottin, geniusz efektów mechanicznych i charakteryzacji specjalnej. Kostium głównego bohatera składał się z ubrania przypominającego strój płetwonurka, do którego przyczepiono włókno szklane. Wewnątrz konstrukcji zainstalowano klimatyzację, a mimo to wcielający się w tytułową postać aktor chudł kilogram dziennie. Specjaliści zadbali też o jego zewnętrzny wygląd. Aby "mundur" cyborga wyglądał jak lśniąca zbroja, smarowano kostium olejem lub woskiem, dającymi złudzenie połyskującej stali.

- O historii tego stroju można by napisać książkę - opowiada ekspert "Czwartego wymiaru". - Spece od efektów specjalnych dostarczyli go na plan dwa tygodnie po rozpoczęciu zdjęć. Kiedy Peter Weller po raz pierwszy włożył kostium, okazało się, że nie potrafi się w nim poruszać ani grać. To znacznie opóźniło realizację filmu. Na dodatek, po zainstalowaniu wszyskich mechanizmow, okazało się, że ubranie tak "spuchło", że RoboCop nie jest w stanie zmieścić się do samochodu. Dlatego nie ma w filmie ujęć kiedy bohater wsiada do auta. Zazwyczaj widzimy go, gdy podchodzi do drzwi, potem jest cięcie i już siedzi za kierownicą. W stroju robota od góry, od pasa w dół tylko w slipkach.

"Terminator" - jak zrobić coś z niczego? >>>

Mimo zabawnych z naszego punktu widzenia rozwiązań, "RoboCop" okazał się wielkim hitem kasowym , doczekał się sequeli, stał się nawet bohaterem seriali telewizyjnych. Najnowszą wersję historii okaleczonego policjanta, który wraca do czynnej służby pod postacią cyborga, przygotował José Padilha, twórca m. in. "Elitarnych".

(kul / ac)