Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Kamińska 17.06.2014

Proces kombatantki AK. Prezes Związku Polaków na Białorusi: cały czas testują, czy damy się złamać

W Grodnie rusza rano proces przeciw Weronice Sebastianowicz. Szefowa Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi ma stanąć przed białoruskim sądem za rzekomy przemyt pomocy żywnościowej dla członków stowarzyszenia.

Przewodniczący Związku Polaków na Białorusi Mieczysław Jaśkiewicz powiedział IAR, że zarzut, który służba celna stawia 83-letniej pani Weronice nie ma pokrycia w faktach, bo świąteczne paczki zostały jej dostarczone busem przez polski konsulat.

Zdaniem Mieczysława Jaśkiewicza, postępowanie Urzędu Celnego w Grodnie wpisuje się w inne działania skierowane przeciw nieuznawanemu od 9 lat Związkowi Polaków na Białorusi. - Raz bywa wokół nas ciszej, raz głośniej - mówi Jaśkiewicz. - Próbują, czy można nas już złamać, czy jeszcze jesteśmy, testują nas cały czas - mówi ze smutkiem.

Świąteczna pomoc dla polskich kombatantów na Białorusi była zbierana przez wrocławskie Stowarzyszenie Odra-Niemen w ramach akcji charytatywnej.

Grodzieński Urząd Celny na początku kwietnia zarekwirował z domu Sebastianowicz w Skidlu około 70 paczek przekazanych z Polski za pośrednictwem polskiego konsulatu.

Według Urzędu Celnego, paczki te zostały przemycone na Białoruś. Urząd ten twierdzi też, że całą akcję miała koordynować 83-letnia prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK.

Weronika Sebastianowicz mówi, że jest przyzwyczajona do sądów. - W 2013 roku sądzili za krzyż, teraz za paczki. Co będzie w następnym roku, no to zobaczymy - mówi szefowa stowarzyszenia kombatantów AK. Teraz grozi jej kara grzywny równowartości do 1400 złotych. Sprawę monitorują polscy dyplomaci z Konsulatu Generalnego w Grodnie i ambasady w Mińsku.

Weronika Sebastianowicz, pseudonim „Różyczka” za działalność w Armii Krajowej w 1952 roku została skazana na 25 lat łagrów. Po śmierci Stalina na mocy amnestii wróciła do domu.

IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl