O tym, że Jezus urodził się w Betlejem, wiemy z Ewangelii świętego Łukasza. A Betlejem to miasto rodu dawidowego, z którego Józef pochodził. To wyjaśnia miejsce narodzin Mesjasza. Jednak co zmusiło Józefa i jego brzemienną małżonkę do dalekiej drogi z Nazaretu w Galilei do Betlejem?
- W tym czasie w państwie przeprowadzano spis powszechny, wiec każdy musiał udać się do miejsca, skąd pochodził - wyjaśnia prof. Tomasz Derda, papirolog z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. W państwie rzymskim spis był potrzebny do celów podatkowych. Podatek pobierano wówczas od osoby, czyli był to podatek pogłówny, a nie od tego, co taka osoba posiada. Taki spis przeprowadzano co 14 lat.
Wiemy więc, że Jezus Chrystus narodził się w Betlejem, ale gdzie dokładnie? W kolędach śpiewamy o stajence, jednak w Betlejem nie było żadnej stajenki. Najprawdopodobniej Maria i Józef schronili się w jednej z licznych grot. Ale w której? - Ludzie chcą racjonalnie i historycznie tłumaczyć przekaz ewangeliczny. A to jest niemożliwe - zauważa prof. Elżbieta Jastrzębowska, archeolog z UW. A to dlatego, że Ewangelia nie jest dziełem historycznym. Naukowiec zwraca uwagę, że jakby dokładnie przeanalizować, to da się zauważyć sprzeczności między poszczególnymi Ewangeliami. Wspomniane groty były prawdopodobnie grotami cmentarnymi, gdzie grzebano ludzi. Dopiero w IV wieku nad jedną z nich zbudowano bazylikę. Ale czy była to dokładnie grota Jezusa? Tego nie wiadomo, ponieważ nie zachowały się żadne przekazy pisane z tamtych lat. Pierwsze pochodzą dopiero z III wieku.
Mimo upływu ponad dwóch wieków, nie udało się rozwikłać rozbieżności co do źródeł pisanych i spornych interpretacji. W dalszym ciągu nie wiemy, kiedy dokładnie narodził się Chrystus.
Rozmawiała Katarzyna Kobylecka.