Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marta Kwasnicka 08.04.2014

Młodzi polscy konstruktorzy biorą wszystko

Studenci z Politechniki Warszawskiej w zeszłym roku na międzynarodowym konkursie Aero Design zdobyli wszystko, co było do zdobycia. Czy w tym roku powtórzą sukces?
Samolot klasy RegularSamolot klasy RegularPoltechnika Warszawska/SMKN SAE

W dniach 11-13 kwietnia w Mariettcie pod Atlantą w stanie Georgia  w USA odbędą się tegoroczne międzynarodowe zawody Aero Design dla młodych konstruktorów lotniczych studiujących na uczelniach technicznych. Od 1991 roku uczestniczą w nich Polacy z Politechniki Warszawskiej.

W 2013 roku nie dali szans konkurencji. Jako pierwsza w historii zawodów drużyna (od 1986 roku) zajęli pierwsze miejsca w każdej z trzech kategorii zawodów Aero Design West 2013. Czy w tym roku powtórzą sukces?

Konkurencja nie jest prosta. Studenci budują samoloty bezzałogowe o różnej wielkości, które mają podnieść jak największy ciężar w stosunku do masy własnej lub zrzucić go w konkretny punkt z jak największą dokładnością. Studenci startują w trzech kategoriach: Micro, Regular i Advanced.

Drużyna składa się z 12 osób. To studenci Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej. - Jesteśmy otwarci na studentów spoza naszego Wydziału, ale większość pochodzi z tego właśnie wydziału - mówi Agnieszka Garstka, szefowa Międzywydziałowego Koła Naukowego SAE, które organizuje wyjazd na zawody.

Samoloty są nawigowane przez radio. Wszystko, co robią, zależy od pilota, który znajduje się na ziemi. W każdej z kategorii istnieją dodatkowe zasady.

W klasie Micro, czyli kategorii najmniejszych maszyn latających, samolot musi się zmieścić w niewielkiej walizce i w ciągu trzech minut od otwarcia walizki być gotowy do startu w zawodach. - W tym roku zwiększyliśmy wagę samolotu, bo faworyzowana będzie masa podniesionego ciężaru, a nie stosunek masy ładunku do samolotu - mówi Kamil Smędra, członek drużyny. - W zeszłym roku nasz samolot podniósł 7 razy więcej niż ważył.

Z kolei w klasie Regular startują większe maszyny, których nie wolno jednak budować z materiałów kompozytowych. To utrudnia sprawę i wymusza kreatywność. - Obciążenie trzeba włożyć do samolotu w ciągu jednej minuty - wyjaśnia Adam Tomaszewski. Studenci używają do tego metalowych płytek, dzięki czemu mogą panować nad środkiem ciężkości maszyny.

W  kategorii Advanced samolot nie tylko podnosi ładunek, ale i zrzuca swoje obciążenie w ustalonym punkcie. Premiowana jest największa precyzja. - Podnosimy 12 kilogramów, a zrzucamy 1,5-kilogramowy worek z piaskiem - relacjonuje Marek Malinowski. - W tym roku opieraliśmy się na konstrukcji z zeszłego roku, ale wprowadziliśmy zmiany, bo konkurencja nie śpi. Mamy na pokładzie kamerę i na podstawie jej obrazu decydujemy o momencie zrzutu ładunku. Dlatego kategoria nazywa się Advanced, bo liczy się nie tylko sam samolot - dodaje.

Okrąg, w który się celuje, ma 15 metrów średnicy, ale najwyżej punktowane jest trafienie w jego środek, punkt o średnicy 20 cm. - Celujemy tylko w środek - zapewniają studenci. Zrzut ładunku następuje z co najmniej 30 metrów. W zeszłym roku Polacy zrzucili worek precyzyjnie dwa razy większej wysokości. Czy w tym roku też się uda?

Więcej informacji o zawodach w audycji, którą przygotowała i prowadziła Dorota Truszczak.

(ew/ag)