Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marta Kwasnicka 20.06.2014

Niezwykła wyprawa do wraku MS Piłsudski. Czy statek odsłoni swoje tajemnice?

W listopadzie 1939 r. w wodach Morza Północnego, tuż u wybrzeży Wielkiej Brytanii zatonął polski transatlantyk MS Piłsudski, zwany tez polskim Titanikiem. Trwają przygotowania do niezwykłej ekspedycji poszukiwawczej, która ma wyjaśnić przyczyny zatonięcia przedwojennej dumy polskiej marynarki handlowej.
MS Piłsudski przy nabrzeżu Dworca Morskiego w GdyniMS Piłsudski przy nabrzeżu Dworca Morskiego w Gdynimat.archiwalne

Miał 160 m długości i zabierał ponad 700 pasażerów w trzech klasach. Jenostka została zwodowana w 1935 roku we włoskiej stoczni i przez 4 lata odbywała regularne rejsy przez Atlantyk do Stanów Zjednoczonych.

MS Piłsudski był luksusową jednostką. Wystrojem wnętrza zajęli się najlepsi polscy projektanci i artyści lat 30-tych XX wieku. Na pokładzie znajdowały się obrazy Juliana Fałata czy grafiki Zofii Stryjeńskiej.

Ale analogia z Titanikiem nie przypadła go gustu gościowi radiowej Jedynki, Monice Rogozińskiej, prezesowi  Oddziału Polskiego The Explorers Club, współorganizarorce wyprawy: - Titanic stał się symbolem ludzkiej pychy, a MS Piłsudski może być symbolem naszej dobrze pojętej dumy narodowej - mówi. - Po odzyskaniu niepodległości mieliśmy tylko 70 km morza, byliśmy po 123 latach niewoli, więc pomysł, że będziemy mieli transatlantyki, uchodził za szalony - dodaje.

Mimo to dorobiliśmy się transatlantyków. - W ciągu kilkunastu lat okazało się, że mogliśmy to zrobić - mówi Monika Rogozińska. - To także dowód, że Polacy potrafią zawierać doskonałe umowy międzynarodowe. Przetarg ogłoszono w najlepszych europejskich stoczniach. Wygrała włoska, statek został zamówiony, ale z zastrzeżeniem, że wyposażenie wnętrza będą projektowali Polacy - wyjaśnia. Stąd wspaniały polski design na "Piłsudskim".

Statek pływał na trasach transatlantyckich np. do Nowego Jorku. Miał jednak problemy z dziobem, więc postanowiono, że w okresie sztormów będzie pływał z Nowego Jorku na Karaiby. - Amerykanie zakochali się w elegancji tego statku, w jego pięknie, wyposażeniu, kuchni i załodze, która składał się z polskich dżentelmenów - opowiada Monika Rogozińska.

Zamówiono też siostrzaną jednostkę. Tak powstał drugi polski transatlantyk, MS Batory, którego dziób był już poprawiony.

Początek II Wojny Światowej zaskoczył liniowca u wybrzeży Wielkiej Brytanii, w drodze powrotnej z Nowego Jorku. MS Piłsudski został zawrócony przez brytyjskie lotnictwo z pierwotnie obranej drogi do Kopenhagi i skierowany do Szkocji, gdzie zakotwiczył we fiordzie Firth of Forth i przeszedł pod dowództwo brytyjskie. Po dwóch miesiącach - przerobiony i przystosowany do zadań wojennych - wyruszył w drogę do Australii. Niedługo po wyjściu z portu rejs przerwały dwa potężne wybuchy, które na tyle poważnie uszkodziły jednostkę, że okręt zaczął w szybkim tempie nabierać wody i w efekcie poszedł na dno.

Do dziś nie wiadomo, co było przyczyna zatonięcia. Czy były to torpedy, a jeżeli tak, to kto je wystrzelił? Bo żaden U-Boot nie pochwalił się zatopieniem tego dnia wrogiej jednostki u wybrzeży brytyjskich. Może więc MS Piłsudski wszedł na miny? Jest również hipoteza o sabotażu.

Przyczyny tragedii chcą wyjaśnić polscy nurkowie, którzy planują dotrzeć do wraku. I drugie pytanie, które stawia sobie ekipa poszukiwawcza: co stało się z dziełami sztuki i elementami architektonicznymi wyposażenia wnętrza statku?

O historii statku, celach i nadziejach wyprawy opowiadają Monika Rogozińska oraz - telefonicznie - Roman Zajder - szef ekspedycji nurkowej, również członek The Explorers Club.

Audycję z cyklu "Naukowy zawrót głowy" prowadziła Katarzyna Kobylecka.

(ew/ag)