Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Szałowska 21.06.2014

Anja Orthodox i Tomasz Jastrun o depresji. "Tego bólu nic nie uśmierza"

- Ta choroba ma tyle lat ile ludzkość, kiedyś występowała rzadziej, dziś możemy mówić o epidemii. W sensie cierpień jest być może najbardziej dolegliwą z chorób, nieistnienie wydaje się luksusem wobec życia nie do zniesienia. Stąd myśli samobójcze - mówi w Jedynce Tomasz Jastrun.
Wokalistka Anja Orthodox (Closterkeller), która cierpi na dystymię, czyli depresję przewlekłą, przestrzega przed przerywaniem leczenia farmakologicznego bez konsultacji z lekarzemWokalistka Anja Orthodox (Closterkeller), która cierpi na dystymię, czyli depresję przewlekłą, przestrzega przed przerywaniem leczenia farmakologicznego bez konsultacji z lekarzemPAP/Lech Muszyński

- Poważna depresja to doświadczenie krańcowe, ostateczne. O ile nie jest to depresja sytuacyjna, to człowiek zupełnie bez powodu czuje, że wszystko jest bez sensu, tak trudne i niemożliwe - wyjaśnia Tomasz Jastrun w audycji "Problem z głowy". Pisarz i felietonista, który sam doświadczył depresji, mówił w radiowej Jedynce, że stanu tego nie zrozumie ktoś, kto nie chorował, a często i chorzy po wyzdrowieniu nie mogą zrozumieć dlaczego tak czuli i myśleli.

Wokalistka zespołu Closterkeller Anja Orthodox cierpiąc na depresję nie była w stanie rozpoznać swojego stanu. - Zrobił to kolega, któremu opowiadałam o swoich problemach, o tym, że nie mogę podnieść się z łóżka. Zdziwiłam się: jak to, ja mam mieć depresję? - wspomina i przyznaje, że szok był tym większy, że chorobę kojarzyła raczej z pacjentami szpitala psychiatrycznego.

Zarówno ona, jak Jastrun podkreślają, że mając własne doświadczenia można pomóc innym rozpoznać chorobę. Także dlatego kluczowe jest głośne mówienie o objawach.

- Najczęściej człowiek zapada się stopniowo, zwalnia. Zaczyna inaczej widzieć świat i samego siebie, barw dookoła, wszystko wydaje się zbyt trudne i pogrąża się stopniowo w smutku - opisuje psychiatra i psychoterapeuta dr Sławomir Murawiec. Aby nie mylić zwykłego pogorszenia nastroju z zespołem depresyjnym trzeba podkreślić, że w chorobie występuje 5 rodzajów objawów. - Po pierwsze obniżenie nastroju, po drugie anhedonia, czyli stan, w którym nic nas nie cieszy, po trzecie obniżenie napędu do działania, ponadto zaburzenia snu oraz stały lęk, niepokój, drażliwość. Jeśli taki stan trwa nieprzerwanie 2 tygodnie, nazywamy to depresją - wyjaśnia specjalista.

Jastrun podkreśla, że nie pomagają, a wręcz nie do zniesienia są dla chorego porady typo: "weź się w garść", "zrób coś ze sobą". - Takie niezrozumienie jest niezwykle irytujące, bo na działanie nie ma siły. Przykładem jest Justyna Kowalczyk, która w sporcie wykazała się nieprawdopodobną autodyscypliną, a depresja okazuje się silniejsza. Jego zdaniem z depresją endogenną (uwarunkowaną genetycznie) nie można sobie poradzić bez farmakologii i psychoterapii. Równie głośno jak o objawach, trzeba więc mówić o tym, że w wielu przypadkach depresja jest wyleczalna.

Dr Sławomir Murawiec dodaje, że momentem, w którym absolutnie trzeba poszukać pomocy jest stan, w którym życie chorego ogranicza się do łóżka. Anja Orthodoks, która cierpi na depresję przewlekłą, przyznaje, że proces doboru leków jest żmudny i może zniechęcić każdego pacjenta. - Po pięciu zmianach zarzuciłam leczenie, ale wróciłam do niego - mówi w Jedynce. W procesie leczenia pomogła jej wiedza o tym, że wpływ na skuteczność leków ma m.in. zdrowie hormonalne.

Jakie formy terapii i odkrycia pomogły gościom Jedynki? Jakie są rodzaje depresji i czym się charakteryzują? Czy z depresją wiążą się jakieś dobre strony i doświadczenia? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji "Problem z głowy", którą prowadziła Nina Karczmarewicz.

Z Anją Orthodox rozmawiała Małgorzata Raducha.

"Problem z głowy" na antenie Jedynki w każdy piątek o godz. 21.14.

(asz/ag)