Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 12.11.2014

Bogdan Klich o Marszu Niepodległości: odpowiedzialni są organizatorzy

Odpowiedzialność za burdy w Warszawie spada na organizatorów tzw. Marszu Niepodległości, który się powinien nazywać marszem burd ulicznych, bo takie jest, jak rozumiem, jego założenie - tak mówił w radiowej Jedynce Bogdan Klich (PO).
Bogdan KlichBogdan KlichPolskie Radio

Pytany o bijatyki podczas Marszu Niepodległości gość radiowej Jedynki senator PO Bogdan Klich powiedział, że radykalna prawica postanowiła wykorzystać święto 11 listopada do organizowania burd ulicznych. Stwierdził, że nawet jeśli organizatorzy wtorkowego marszu twierdzą, że nie mają z chuliganami nic wspólnego, to w świetle prawa ponoszą odpowiedzialność, za to, co się stało. - Nie pomoże dystansowanie się od chuliganów. W świetle polskiego prawa organizatorzy mają zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom marszu i otoczeniu - mówił senator. Zauważył, że takie incydenty nie mają miejsca np. podczas manifestacji PiS.

Bogdan Klich pytany o zakaz zasłaniania twarzy, wyraził pogląd, że jeśli ktoś dzisiaj tak robi, to zapewne ma złe intencje. Sądzi, że w dniu Święta Narodowego taki zakaz powinien obowiązywać.

Do tej pory po marszu 276 osób zostało doprowadzonych na policję, w tym 199 osób zostało zatrzymanych. Rannych zostało 51 policjantów oraz 24 osoby cywilne. Ratusz oszacował straty na 90 tysięcy złotych.

Afganistan: na co wydaliśmy miliardy?

Prezydent Bronisław Komorowski mówiąc o misji w Afganistanie stwierdził, że ”kilka miliardów złotych mogło być przeznaczone na modernizację techniczną polskich sił zbrojnych pod kątem naszych potrzeb obronnych, a zostały wydane (…) bez wystarczającego uzasadnienia, jeśli chodzi o sumę”.

Pytany o tę ocenę gość Jedynki, były minister obrony Bogdan Klich, oświadczył, że decyzja podjęta przed 12 laty przez rząd SLD, o uczestniczeniu w misji była słuszna. Dodał, że to postanowienie wspierały potem rządy PiS i koalicji PO-PSL. - Wokół Afganistanu był konsensus. Środki z budżetu MON wydane na Afganistan tak naprawdę przeznaczyliśmy na nasze bezpieczeństwo, ponieważ w Sojuszu podstawą jest zasada solidarności, wyrażona w artykule 5. Głosi ona, że atak na jeden z krajów członkowskich będzie uznawany za napaść na wszystkich. Gdy Sojusz był zaangażowany poza swoimi granicami w misję afgańską, trzeba było w niej uczestniczyć, jeżeli kiedykolwiek, na przykład teraz, Sojusz będzie nas wspierał w momencie, gdy my jesteśmy zagrożeni – mówił minister Bogdan Klich.

Gość Jedynki dodał, że ta solidarność tak była postrzegana przez te wszystkie trzy rządy. Podkreślił, że to było właściwe.

Europa Zachodnia widzi swe interesy gdzie indziej

Senator PO uważa, że obecnie patriotyzm krwi mógłby zostać zastąpiony przez patriotyzm np. pracy. - Polityka Kremla jednak niesie ze sobą duże zagrożenie - przyznał Bogdan Klich. Stwierdził, że z tego też zdają sobie sprawę przywódcy krajów Europy Zachodniej. - Nie bardzo mają motywację, by wyciągać z tego wnioski. W grę wchodzą interesy wojskowe, gospodarcze, czy poczucie, że prawdziwe interesy narodowe leżą gdzie indziej, np. dotyczą Afryki Płn. - mówił gość Jedynki. Dodał, że wiele krajów nie jest przygotowanych na odpowiednią reakcję.

Tytuł audycji: Z kraju i ze świata

Prowadził: Marek Mądrzejewski
Gość: Bogdan Klich (senator PO, w latach 2007-2011 minister obrony narodowej)
Data emisji: 12.11.2014
Godzina emisji: 12.25

agkm/ag

>>>Zapis całej rozmowy