Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Bartłomiej Makowski 25.11.2022

Tajemniczy cesarz Sponsjan istniał naprawdę - twierdzą naukowcy. Dowodem starożytna moneta

Antyczny pieniądz z wizerunkiem rzymskiego uzurpatora przez lata uważany był za fałszerstwo. Potwierdzona właśnie autentyczność numizmatu jest zarazem dowodem na historyczność ambitnego polityka działającego na rubieżach imperium rzymskiego.

Moneta, znajdująca się w kolekcji The Hunterian na Uniwersytecie w Glasgow, była jedną z kilku o tym samym wzorze odnalezionych w Transylwanii (ob. Rumunia), w 1713 roku. Na monetach wytłoczona była koronowana głowa widoczna z profilu (tak na rzymskich monetach prezentowali się cesarze) i imię Sponsjan (Sponsianus) poprzedzone skrótem imp (od imperator - tytuł cesarzy rzymskich).

Od połowy XIX wieku były one uważane za falsyfikaty. Ówcześni numizmatycy zwrócili uwagę, że nie przypominała ona innych monet bitych przez cesarzy, zaś rewers przypominał denara z czasów republiki rzymskiej. Te ustalenia podważają współcześni naukowcy z University College London. Przebadali oni monetę za pomocą mikroskopu elektronowego i metodą obrazowania ultrafioletowego. W ten sposób odkryli mikouszkodzenia - minimalne rysy typowe dla tych, które powstają przy użytkowaniu monet. Uszkodzenia są ich zdaniem dowodem na to, że moneta znajdowała się w normalnym obiegu. Badanie wykryło też ślady gleby, które dowodzą, że numizmat zakopano na długo przed XVII wiekiem, a więc nie mogą być to fałszywki z tamtej epoki. 

Sponsjan przywrócony historii

- Naukowa analiza tych wyjątkowo rzadkich monet ratuje cesarza Sponsjana od zapomnienia. Nasze dowody sugerują, że rządził on rzymską prowincją Dacja, słynącą z wydobycia złota. Panował w czasie, gdy imperium było nękane przez wojny domowe, a tereny przygraniczne zostały opanowane przez barbarzyńskich najeźdźców - wskazuje autor badania profesor Paul N. Pearson.

Obszar Dacji, odpowiadający w przybliżeniu terytorium dzisiejszej Rumunii, został odcięty od reszty imperium rzymskiego w około 240 roku n.e. przez migrujące plemiona Gotów i Karpatów. Za panowania Filipa I Araba imperium rzymskim targał wewnętrzny kryzys: słabość władzy centralnej prowadziła do lokalnych buntów i dodawała odwagi uzurpatorom. W czasach domniemanego działania Sponsjanusa władzę nad poszczególnymi prowincjami imperium sprawowali liczni uzurpatorzy: Gajusz Juliusz Pryskus przejął władzę na obszarach wschodnich cesarstwa i został później obalony przez innego samowładcę Jotapiana, z kolei w sąsiadujących z Dacją prowincjach naddunajskich władcą ogłosił się Pakacjan. Działalność Sponsjana nie byłaby zatem precedensem w połowie III stulecia. Mógł on być ambitnym lokalnym wodzem, którego celem było ustanowienie samodzielnej władzy na kontrolowanym terytorium. Bicie własnej monety było symbolem władzy i autorytetu, ale mogło też wynikać z odcięcia Dacji od napływu pieniądza bitego w stołecznej Italii. 

Czytaj także:

Badacze wysnuwają jednak hipotezę, że działalność Sponsjana należałoby przesunąć na okolice roku 260. Otoczony przez wrogów Sponsjanus mógł być - zdaniem autorów badania - oficerem lokalnej armii zmuszonym do objęcia naczelnego dowództwa w okresie chaosu, chroniącym wojsko i ludność cywilną Dacji do czasu przywrócenia porządku i ewakuacji prowincji zarządzonej przez cesarza Aureliana między 271 a 275 rokiem n.e.. Skrót imp. przed imieniem odnosiłby się również do słowa imperator, ale w znaczeniu starszym: osoby posiadającej najwyższą władzę wojskową na danym obszarze. Taka interpretacja wyjaśniałaby - zdaniem autorów badania - pozorną sprzeczność występującą w źródłach: Dacja miała zostać utracona już przez cesarza Galiena, czyli kilka lat przed zarządzoną przez Aureliana ewakuacją.


EurekAlert!/Plos One/bm