Na trzynaścioro dzieci tylko jedno kategorycznie odmówiło opuszczenia placówki. Całe przedsięwzięcie zostało wcześniej uzgodnione z dorosłymi i miało pokazać, jak bardzo dzieci ufają obcym.
- Jestem zbulwersowana tym eksperymentem, nie wiem jaki cel można było ubrać w taką formę. Przedszkole jest dla dziecka drugim domem; i rodzice, i nauczyciele poświęcają bardzo dużo zaangażowania, by uświadomić dzieciom, że przedszkole jest przyjaznym i bezpiecznym miejscem. To dlatego one uważają, że każda osoba, która się tam pojawi, jest zaufana i sprawdzona - wyjaśnia psycholog dziecięca Agnieszka Robak.
Tłumaczy też, że w rezultacie akcja studentek udowodniła dzieciom, że ich przedszkole nie jest bezpieczne. - Założę się, że gdyby podobny eksperyment przeprowadzono np. na placu zabaw, w sklepie czy na ulicy, znakomita większość dzieci nie odeszłaby od swojego opiekuna - dodaje.
Podkreśla również, że dzieci są i powinny być łatwowierne: - Jak chcemy nauczyć dziecko, by było otwarte, przyjazne, pokazać, że świat jest piękny, jeżeli będziemy od urodzenia mu tłumaczyć, że wszyscy wokół są niedobrzy? - pyta.
Jak w takim razie mądrze chronić dzieci? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Sława Bieńczycka
Gość: Agnieszka Robak (psycholog dziecięca)
Data emisji: 21.04.2017
Godzina emisji: 9.21
mg/pg